Przerażające odkrycie przy granicy z Białorusią. To może być ciało migranta
Policja ustala tożsamość oraz okoliczności śmierci mężczyzny, którego ciało znaleziono w rzece Bug. Według Straży Granicznej może być to jeden z migrantów, który nielegalnie dostał się na teren Polski z Białorusi. Zarządzono sekcję zwłok mężczyzny.

Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału SG kpt. Dariusz Sienicki poinformował, że ludzkie zwłoki w Bugu znalazł w sobotę patrol SG z Janowa Podlaskiego. Ciało z rzeki wydobyli strażacy.
Jak podała z kolei nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z policji w Białej Podlaskiej, na miejscu odkrycia zwłok pracowali policjanci i prokurator, który zadecydował o przekazaniu ciała do sekcji.
Mundurowi pod nadzorem prokuratora ustalają tożsamość i wyjaśniają okoliczności śmierci mężczyzny.
Zwłoki w Bugu. Straż Graniczna: To może być emigrant
Kpt. Dariusz Sienicki nie wyklucza, że to zwłoki jednego z migrantów, których grupa około dwóch tygodni temu próbowała nielegalnie przekroczyć granicę z Białorusi do Polski. Migranci i aktywiści przekazali wówczas SG, że jedna z osób mogła utonąć.
- Przez dwie doby razem ze strażą pożarną prowadziliśmy poszukiwania w tamtym rejonie przy wykorzystaniu sonaru, z udziałem płetwonurków i nie ujawniono wówczas żadnych zwłok - powiedział kpt. Sienicki.
Według SG od początku roku ponad 270 osób próbowało nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską w woj. lubelskim.
Granica polsko-białoruska. Agresywne ataki migrantów
W Interii informowaliśmy o napiętej sytuacji na pograniczu Polski i Białorusi. - Brutalność wzrasta, rzucanie kamieniami, konarami, szlifierkami, przecinanie bariery - tak o sytuacji na granicy mówił szef MON. Władysław Kosiniak-Kamysz dostał w sobotę nowe raporty i zwrócił uwagę na narastającą presję migrantów na wschodzie Polski.
- Nasila się operacja ze strony służb białoruskich i rosyjskich - przekazał w sobotę. Jak tłumaczył, dziennie dochodzi nawet do kilkuset prób nielegalnego przekroczenia granicy.
Wicepremier podkreślił, że akcja na wschodzie Polski została "wykreowana" w Mińsku i Moskwie. - To nie jest przypadkowy, to nie jest naturalny szlak migracyjny, to wszystko jest wyreżyserowane - przekazał.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!