Będą wzywać rezerwistów. "Masowa mobilizacja, największa od 20 lat"

Brytyjska armia planuje wezwać na specjalne ćwiczenia tysiące rezerwistów. Jak czytamy, będzie to największa od 20 lat masowa mobilizacja. Cel? Ocena "gotowości do rozmieszczenia". - To nie znaczy, że idziemy na wojnę, to są ćwiczenia - uspokaja informator "Daily Mail" z kwatery głównej.

Mobilizacja rezerwistów w Wielkiej Brytanii. Mają jasny cel (zdjęcie ilustracyjne)
Mobilizacja rezerwistów w Wielkiej Brytanii. Mają jasny cel (zdjęcie ilustracyjne)David Inderlied / DPA AFP

Dowódcy wojskowi planują największą od 20 lat masową mobilizację brytyjskich rezerwistów w celu oceny "gotowości do rozmieszczenia" ponad 10 tysięcy "weekendowych wojowników" - donosi portal gazety "Daily Mail".

Jak zauważają autorzy tekstu, ruch ma miejsce w czasie, gdy szef brytyjskiej armii generał Patrick Sanders podkreśla, iż Wielka Brytania powinna podjąć kroki, które pozwolą przygotować społeczeństwo do ewentualnego konfliktu w następstwie rosyjskiej agresji w Europie Wschodniej.

Wielka Brytania. Planują mobilizację rezerwistów

"Choć brak sugestii, że mobilizacja 'weekendowych wojowników' jest związana z wojną Rosji w Ukrainie, generał Sanders bardzo jasno mówił o rosnącym zagrożeniu dla Zachodu ze strony Moskwy" - zauważa dziennik.

Wyżsi oficerowie z kwatery głównej armii w Andover będą koordynować ćwiczenia we wrześniu, by ocenić, ilu rezerwistów byłoby gotowych zgłosić się dobrowolnie w czasie mobilizacji. Wezwania trafią do wszystkich jednostek z niewielką liczbą zgłaszających się do Centrum Mobilizacji Sił Rezerwowych, a inne procedowane będą przez lokalne ośrodki armii.

Obecnie siły brytyjskiej rezerwy liczą ponad 26 tysięcy żołnierzy. To o 4,8 proc. mniej niż 12 miesięcy wcześniej - opisuje gazeta, powołując się na najnowsze dane resortu obrony. Cytuje także swoje źródło z kwatery głównej, które przekazało, że działania mają na celu sprawdzenie, ile osób będzie gotowych wstąpić do armii i na jak długo. 

- To będą pierwsze duże ćwiczenia mobilizacyjne od czasów wojny w Iraku, ponad 20 lat temu, więc ważne, żeby ocenić, co rezerwa może zaoferować armii w razie takiej potrzeby - przekazał informator "Daily Mail", podkreślając, że "to nie znaczy, że idziemy na wojnę, to są ćwiczenia".

Problemy w brytyjskiej armii. Eksperci z obawami

- Jeśli ci ludzie zostaną wezwani, większość zostanie poproszona o uzupełnienie regularnej armii, by zawodowi żołnierze mogli zostać rozmieszczeni - dodał. W publikacji czytamy także o problemach wojska, m.in. dotyczących zdrowia żołnierzy.

Liczebność regularnej armii Wielkiej Brytanii zredukowano kilka lat temu z 82,5 tysiąca do 73 tysięcy żołnierzy. Obecnie w wojskowym mundurze służy 75 tysięcy osób, ale liczba ta ma zostać zmniejszona do 2025 roku. "Wielu ekspertów twierdzi, że armia jest zbyt mała, by przeprowadzić kolejną wojnę o Falklandy lub podobną misję" - napisano.

Źródło: "Daily Mail"

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Komorowski w ''Prezydentach i premierach'' o związkach partnerskich: Namawiam Lewicę, aby wycofała się z różniących elementówPolsat News