Atak u wybrzeży Somalii. Piraci otworzyli ogień do załogi tankowca
Piraci zaatakowali tankowiec Hellas Aphrodite pływający pod banderą Malty u wybrzeży Somalii. Jednostka zmierzała z Indii do Republiki Południowej Afryki, gdy została ostrzelana z porwanego irańskiego statku. 24-osobowa załoga schroniła się w cytadeli, dzięki czemu pozostali bezpieczni.

Firma Ambrey, zajmująca się bezpieczeństwem morskim, poinformowała w czwartek, że tankowiec pływający pod banderą Malty został zaatakowany u wybrzeży Somalii przez piratów - przekazała agencja Reutera.
Jednostka "Hellas Aphrodite" płynęła z indyjskiego portu Sikka do Durbanu w Republice Południowej Afryki.
Według firmy Ambrey piraci podpłynęli do tankowca na łodzi i otworzyli ogień. Jak dodano, napastnicy działali z porwanego wcześniej irańskiego statku rybackiego typu dau, używanego jako tzw. "statek-matka".
Piraci zaatakowali tankowiec u wybrzeży Somalii. Załoga schroniła się w cytadeli
Z kolei brytyjska agencja ds. operacji handlu morskiego (UKMTO) przekazała w osobnym komunikacie, że nieupoważnione osoby weszły na pokład statku znajdującego się na południowy wschód od miasta Eyl w Somalii.
Nie jest jednak jasne, czy Ambrey i UKMTO opisują ten sam incydent - wskazywane przez nie lokalizacje są do siebie zbliżone.
Grecka firma żeglugowa Latsco Marine Management, potwierdziła, że zaatakowany statek to Hellas Aphrodite. Na jego pokładzie znajdowało się 24 marynarzy, którzy - jak poinformowała inna firma bezpieczeństwa morskiego, Diaplous Group - schronili się w tzw. cytadeli, czyli bezpiecznym pomieszczeniu wewnątrz statku.
Załoga nie miała do dyspozycji uzbrojonych ochroniarzy, co jest częstą praktyką na jednostkach komercyjnych pływających w rejonie Rogu Afryki.
Piractwo u wybrzeży Somalii znów przybiera na sile
To nie pierwszy taki incydent w ostatnich dniach. W poniedziałek somalijscy piraci próbowali zaatakować chemikaliowiec należący do firmy Stolt-Nielsen.
Do zdarzenia doszło 330 mil morskich na wschód od Mogadiszu. Uzbrojeni strażnicy na pokładzie MV Stolt Sagaland odparli atak, zmuszając napastników do odwrotu.
Po tym wydarzeniu antypirackie siły morskie Unii Europejskiej wysłały okręt wojenny w celu odnalezienia podejrzanego o piractwo irańskiego statku rybackiego, z którego miały być przeprowadzane ataki.
Źródła: Reuters, "The Washington Post"












