Na kilka tygodni przed wyborami samorządowymi Rafał Trzaskowski, ponownie kandydujący na stanowisko prezydenta stolicy, zintensyfikował swoją kampanię. W sieci pojawiają się kolejne zdjęcia i nagrania z jego udziałem, pokazujące jego aktywności w Warszawie. Hitem stało zdjęcie, na którym Trzaskowski czyta w metrze książkę. Na innym nagraniu polityk odwiedza Halę Mirowską. Działania kandydata spotkały się z szyderczymi komentarzami w sieci. Pojawiają się m.in. wpisy dotyczące jego zdjęć z uśmiechem na twarzy. "Trzaskowski rozmawia z dziećmi i się do nich uśmiecha", "Trzaskowski uśmiecha się w tramwaju", "Trzaskowski stoi na tle Stadionu Narodowego i się uśmiecha" - czytamy. Internauci zauważyli również, że Trzaskowski publikował zdjęcia z książkami w metrze w czasie poprzednich kampanii, np. w 2020 roku. "Wybory samorządowe za pasem, więc Rafał Trzaskowski sobie przypomniał, że w Warszawie jest metro i warszawiacy nim jeżdżą do pracy" - skomentował poseł Suwerennej Polski Sebastian Kaleta. Rafał Trzaskowski: Zawsze jeżdżę metrem z książką We wtorkowym programie "Graffiti" polityk odniósł się do opinii, jakoby miał pojawiać się w komunikacji miejskiej tylko podczas kampanii. Zapewnił, że kiedy jeździ metrem, zawsze ma przy sobie książkę. - Wystarczy zapytać mieszkańców Kabat, którzy często mnie widzą w metrze, najczęściej z książką - wyjaśnił. Prezydent miasta połączył się ze studiem z tramwaju. Wcześniej otwierał nową trasę tramwajową na ul. Kasprzaka. - Często jeżdżę tramwajem oraz metrem i to nie tylko w kampanii wyborczej. Można mnie często zobaczyć w komunikacji miejskiej - stwierdził. Wybory 2024: Błażej Poboży kpi z Rafała Trzaskowskiego Kilka dni temu Rafał Trzaskowski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radio Zet został zapytany przez słuchacza o brak spójności polityki klimatycznej Unii Europejskiej, wobec której elity miałyby być zwalniane z podatku z korzystania z prywatnych samolotów, a politycy mieliby podróżować na koszt podatnika. - Politycy w Polsce poruszają się komunikacją miejską lub swoimi własnymi samochodami. To wcale nie jest tak, że solidarnie nie uczestniczymy, żeby ponosić pewne koszty związane z wprowadzonymi rozwiązaniami, które doprowadzają do tego, że będziemy mieli czyste powietrze i że nie będziemy mieli dziesiątek tysięcy śmierci. Nie pozwolimy, żeby planeta nam się spaliła - powiedział Trzaskowski. Fragment rozmowy polityka KO udostępnił w portalu społecznościowym Błażej Poboży. W swoim wpisie zadrwił z prezydenta Warszawy. "Człowiek, który nie potrafi zarządzać miastem, alarmuje, że mu się planeta pali. Może pomylił z paletą?" - napisał doradca prezydenta Andrzeja Dudy. Były wiceminister nawiązał do "strefy relaksu", która w 2019 roku powstała na placu Bankowym. Na ten cel wydano blisko milion złotych, z czego 700 tys. zł miała kosztować sama infrastruktura. Tobiasz Bocheński: Kandydat PiS na prezydenta Warszawy Internauci komentują także działania innego kandydata na prezydenta Warszawy, Tobiasza Bocheńskiego. Wytykają mu m.in. to, że nie pochodzi z Warszawy. "Wiem, jak bardzo wielu moich konkurentów chciałoby, bym nie kandydował. Ten strach mnie cieszy. Wbrew życzeniom przeciwników kandyduję i wszystkie formalności zostały dopełnione. Pozdrawiam hejterów!" - odniósł się do zarzutów kandydat PiS. Prawo i Sprawiedliwość planowało, by były wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński był lokomotywą wyborczą tej partii w Warszawie. Stanie w szranki z obecnym prezydentem miasta Rafałem Trzaskowskim z PO, ma też być liderem listy PiS do Rady m. st. Warszawy w okręgu nr 8, obejmującym dzielnice Ursynów, Wilanów oraz Włochy. Tak, jak nie ma przeszkód, by Bocheński ubiegał się o najwyższy urząd w ratuszu, tak jego start do rady miasta jest zagrożony - podała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza". - On jest zameldowany czasowo na Pradze-Północ. To nie oznacza dopisania z automatu do rejestru wyborców w Warszawie. A trzeba figurować w takim rejestrze, aby móc kandydować - mówi informator dziennika. Filip Frąckowiak, radny PiS zajmujący się rejestracją kandydatów tej partii, potwierdził, że "pojawiła się wątpliwość co do tego, czy Tobiasz Bocheński jest w rejestrze wyborczym". "Z jakiegoś powodu urzędnicy nie mieli takiej informacji. Jest już w rejestrze, wydrukowaliśmy potwierdzenie i dostarczyliśmy je do urzędu" - przekazał "GW". Obecnie kandydatów na terenie Warszawy może zgłaszać kilkadziesiąt różnych komitetów. Wiadomo też, że o fotel prezydenta - poza Bocheńskim i Trzaskowskim - ubiegają się Magdalena Biejat (Lewica) oraz Przemysław Wipler (Konfederacja). *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!