Mateusz Morawiecki podczas spotkania w Legnicy stwierdził, że koalicja rządząca rozwija swoje koncepcje, które nie są korzystne dla Polaków. Odnosząc się do planowanych zmian w systemie edukacji, takich jak zniesienie prac domowych w najniższych klasach szkół podstawowych, stwierdził, że minister edukacji Barbara Nowacka zachowuje się jak "zła nauczycielka". - Jak zlikwidować prace domowe, CKP? Od tego zaczyna ten rząd, od likwidacji? To, co się teraz dzieje, jest atakiem na prawa człowieka. Oni nam zarzucali łamanie praworządności. Odpowiedzcie jednym zdaniem (tym, którzy mówili, że PiS uderza w polską praworządność - red.): Przecież w każdej sytuacji była ustawa. Tymczasem teraz ten rząd nie przyjmuje ustaw - mówił były premier. Mateusz Morawiecki: Wykonam taką małą prowokację Mateusz Morawiecki dodał też, że niedawno wrócił z Brukseli, gdzie panuje zaniepokojenie tym, co dzieje się w Polsce. - Im się w głowie nie mieści, jak można uchwałami Sejmu wprowadzać zmiany. Nie mogą nas rżnąć piłą mechaniczną, a my będziemy milczeć - mówił. Nadmienił, że najbliższe wybory pokażą, czy Polacy się obawiają. - Wykonam taką małą prowokację z Legnicy, może ona pójdzie w świat. Dobrze by było, żeby w którymś z krajów jakiś premier poszedł do urzędu, czy biura antykorupcyjnego i powiedział "koniec kadencji" (...) Bruksela nie reaguje na to, jak bezwstydnie łamane jest prawo w Polsce - kontynuował Morawiecki. Odnosząc się do pierwszego spotkania Zespołu Pracy dla Polaków, podczas którego skupiono się na kwestii CPK, stwierdził, że "już odnoszą pierwsze sukcesy, a nawet nie rządzą". - Pokazaliśmy przez 6-7 lat ile można zrobić poprzez stworzenie dobrej infrastruktury (...) Jak będzie w czasach ich rządów? Patrzmy im na ręce, głosujmy przeciwko ich rządowi w wyborach samorządowych, tyle możemy zrobić - mówił były szef rządu. Podkreślił, że kwestią, jaką podejmą na kolejnym spotkaniu Zespołu Pracy dla Polaków, będą ceny energii. - Ten rząd nie ma żadnych planów zmian kosztów energii dla przedsiębiorców i domostw - dodał. Zdaniem Morawieckiego wzrost kosztów, nawet dwukrotnie, będzie "sięganiem do kieszeni" Polaków. - Oni (koalicja rządząca - red.) nie będą się liczyli z kieszeniami Polaków, bo już mówią o tym, że nie będzie przedłużenia tarczy energetycznej - zaznaczył. Były premier o stanie demokracji w Polsce. "Najgorzej od 1989 roku" - Ten neoliberalny rząd z dodatkiem, pożal się Boże, Lewicy, zgadza się na działania, które będą drenowały kieszenie Polaków - mówił Mateusz Morawiecki. Dodał, że dziś "kluczowa jest czujność". - Stan demokracji wygląda najgorzej od 1989 roku - dodał. - Tak długo, jak my będziemy mogli cisnąć naszych politycznych przeciwników, dopóki nie wrócimy do władzy, a wrócimy. PiS jest partią zwycięską. Tak długo, jak będziemy pilnować polskich spraw, tak długo będziemy kontynuować programy dla mały miast - podkreślił były premier. Po tych słowach zebrani na sali zaczęli skandować "zwyciężymy". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!