Coraz dłuższy protokół rozbieżności. "Muszą iść na ustępstwa"

Dagmara Pakuła

Oprac.: Dagmara Pakuła

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
228
Udostępnij

Warunki stawiane przez Rosję i Ukrainę wykluczają się, utrudniając negocjacje pokojowe - wynika z analizy agencji AP. Tymczasem administracja Donalda Trumpa uważa, że USA i Rosją są "o 10 metrów" od osiągnięcia pokoju na Wschodzie. Wkrótce ten temat pojawi się w długo wyczekiwanej rozmowie telefonicznej na linii Waszyngton-Moskwa.

Wojna na Ukrainie. AP analizuje protokół rozbieżności na linii Kijów-Moskwa
Wojna na Ukrainie. AP analizuje protokół rozbieżności na linii Kijów-MoskwaMANDEL NGAN MIKHAIL METZELAFP

Część postulatów wysuwanych przez Ukrainę i Rosję pokrywa się i się wyklucza - analizuje agencja AP w opracowaniu cytowanym przez Unian.

"Władimir Putin oczekuje, że Kijów wycofa się z aspiracji do członkostwa w NATO, zredukuje swoją armię i stanie na straży rosyjskiej kultury" - wymienia agencja.

Na przeciwległym biegunie znajdują się oczekiwania Ukrainy. Wołodymyr Zełenski podkreśla, że nie zrezygnuje ze wzmocnienia swojej armii, a co więcej jako wymóg stawia gromadzenie zapasów broni na Ukrainie, by zmniejszyć swoją zależność od partnerów.

Wojna w Ukrainie. Putin nie odpuszcza, Zełenski wciąż nieugięty

Sprzeczne są też interesy obu krajów w kwestiach związanych z terytoriami. Putin oczekuje, że wojska Kijowa wycofają się z obwodów: donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, podczas gdy Zełenski stanowczo odmawia oddania częściowo okupowanych regionów Ukrainy w ręce Putina i żąda powrotu do kraju przymusowo wywiezionych do Rosji dzieci, a także uwolnienia więźniów.

AP wskazuje w końcu na kolejną kość niezgody, jaką są relacje międzynarodowe Ukrainy i Rosji. Kijów oczekuje od partnerów gwarancji bezpieczeństwa, zaś Putin od tych samych potęg wymaga zniesienia sankcji i odmrożenia aktywów. W praktyce oznacza to, że obie strony konfliktu liczą na przychylność tych samych państw.

Rozmowa Trump-Putin. "Konieczne ustępstwa z obu stron"

Rolę mediatora - po zmianie w Waszyngtonie - wcieliły się Stany Zjednoczone. Jak zauważa Unian, mimo pesymistycznej analizy AP, administracja Trumpa uważa, że USA i Rosją są "o 10 metrów" od osiągnięcia pokoju w Ukrainie. Trump widzi ku temu jedno rozwiązanie: obie strony będą musiały pójść na ustępstwa.

Na wtorek zaplanowano rozmowę telefoniczną Trumpa z Putinem, która ma dotyczyć potencjalnego porozumienia Moskwy z Kijowem. Pytany o kulisy planu negocjacji, prezydent USA powiedział: Będziemy rozmawiać o terytorium, będziemy rozmawiać o elektrowniach (...). Myślę, że przedyskutowaliśmy już bardzo wiele z obiema stronami, Ukrainą i Rosją. (...) Rozmawiamy, dzielimy pewne zasoby - wymieniał.

We wtorek, w dniu planowanej rozmowy, Trump napisał w mediach społecznościowych: "Wiele elementów ostatecznego porozumienia zostało już uzgodnionych, ale wiele pozostało do uzgodnienia".

USA mają przedyskutować z Rosją możliwość wprowadzenie zawieszenia broni między Moskwą a Kijowem.

Źródło: Unian

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Przejdź na