"Fatalna wypowiedź". Niemiecki polityk w ogniu krytyki za Nord Stream 2

Oprac.: Aldona Brauła
Niemieccy politycy krytykują wypowiedź deputowanego CDU Thomasa Bareissa, który chciałby uruchomienia gazociągu Nord Stream 2. Stwierdził, że rosyjski gaz jest nie tylko tańszy, ale także bardziej ekologiczny, a w przyszłości może przysłużyć się "wolnej Ukrainie".

Stosunki z rosyjskim reżimem w przyszłości wreszcie zostaną znormalizowane i, "oczywiście, wtedy znów będzie płynąć gaz" - napisał deputowany chadeckiej CDU Thomas Bareiss.
Niemcy. Polityk CDU chce uruchomienia Nord Stream 2
Wpis pojawił się na platformie LinkedIn. "O tym, czy Europa będzie w przyszłości importować gaz z Rosji, zadecyduje sam rynek" - ocenił Bareiss. Jak dodał, jest on znacznie tańszy i bardziej przyjazny dla klimatu niż skroplony gaz ziemny z innych krajów, dlatego "z pewnością szybko znajdzie nabywców w Europie".
"Wypowiedź Thomasa Bareissa wywołała spore oburzenie. Prawdopodobnie również dlatego, że 50-latek nie jest (postacią - red.) całkowicie bez znaczenia: reprezentuje swoją partię w obecnych negocjacjach koalicyjnych z SPD" - zauważył dziennik "Tagesspiegel".
Jednym z partyjnych kolegów, którego Bareiss rozgniewał swoją wypowiedzią, jest były sekretarz generalny chadeckiej partii Ruprecht Polenz. Polityk ocenił w rozmowie z "Tagesspiegel", że ocena Bareissa to "całkowity absurd".
"Fatalna" wypowiedź niemieckiego polityka
- Rosji Putina już nigdy nie będzie można ufać, a Trump zachwiał zaufaniem do Ameryki" - powiedział Polenz. Dodał, że "umowa koalicyjna powinna zatem wykluczyć możliwość ponownego uruchomienia gazociągu Nord Stream". Polityk CDU wyraził również zdziwienie faktem, że to Bareiss, a nie Roderich Kiesewetter, reprezentuje CDU w negocjacjach koalicyjnych. - Kiesewetter nigdy nie popełniłby tego błędu - uważa Polenz.
Według wielu kolegów partyjnych Bareissa z CDU jego wypowiedź "jest fatalna pod kilkoma względami".
"W końcu można założyć, że prezydent Rosji Władimir Putin i tak uczyni zniesienie sankcji warunkiem porozumienia pokojowego z Ukrainą. Zasygnalizowanie reżimowi, że od tego momentu Niemcy będą chciały ponownie importować rosyjski gaz, byłoby na rękę Putinowi" - czytamy w "Tagesspiegel".
"Od tygodni spekuluje się, że amerykańscy inwestorzy mogą być zainteresowani uruchomieniem Nord Stream 2, a według doniesień medialnych odbyło się już kilka rozmów w tej sprawie. Jednak do porozumienia musieliby tutaj dojść nie tylko Rosja i potencjalni inwestorzy. Zgodę na wykorzystanie (rurociągu) musiałyby wyrazić również Niemcy - kończy się on Lubminie, niedaleko Greifswaldu" - zwrócił uwagę dziennik.
Według polityka Zielonych Antona Hofreitera propozycja Thomasa Bareissa jest "skandaliczną wypowiedzią".
- Gdyby Niemcy miały ponownie kupować gaz od Rosji oznaczałoby to, że prezydent Rosji Władimir Putin zostałby nagrodzony za swoją agresywną wojnę - ocenił Hofreiter. Jego partyjny kolega, Reinhard Buetikofer, dodał na platformie X: "Moskiewskie powiązania istnieją nie tylko w SPD!".
Rosja przyzwyczajona do "imperialistycznej polityki"
Michael Roth (SPD), ustępujący przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu, podkreślił w kontekście wypowiedzi Bareissa, że "każdy, kto mówi w ten sposób, najwyraźniej nie nauczył się niczego z najnowszej historii". Ostrzegł, że Rosja nadal jest przywiązana do swojej imperialistycznej polityki i chce zniszczyć Ukrainę jako wolny, demokratyczny kraj.
"Rosja jest również dla nas poważnym zagrożeniem bezpieczeństwa. My w Niemczech musimy w końcu zdać sobie sprawę z tego, że w dającej się przewidzieć przyszłości musimy zapewnić (sobie) bezpieczeństwo przed Rosją i przeciwko niej" - zaapelował Roth. Ważne jest teraz, aby jeszcze bardziej zmniejszyć zależność energetyczną od Rosji, np. w kwestii importu uranu z tego kraju do niektórych państw UE - uważa Roth.
Nord Stream 2. Niemcu zawiesiły certyfikację
Nord Stream 2 to gazociąg prowadzący z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Jego budowę ukończono w 2021 roku, ale nigdy nie został uruchomiony z powodów politycznych.
Po tym, jak Władimir Putin uznał Doniecką Republikę Ludową oraz Ługańską Republikę Ludową, kanclerz Niemiec Olaf Scholz zawiesił certyfikację łącza. Już po wybuchu wojny między Rosją i Ukrainą spółka zarządzająca Nord Stream 2 zakończyła działalność. Należała do rosyjskiego Gazpromu.
Pod koniec 2022 roku Szwecja i Norwegia odnotowały wybuchy w okolicach gazociągów. Doszło do uszkodzenia i wycieku. Nie udało się ustalić, co dokładnie się wydarzyło, ale wielu polityków wskazało, że były to działania sabotażowe ze strony Rosji.
W ostatnim czasie pojawiły się spekulacje dotyczące możliwego uruchomienia gazociągu Nord Stream 2. Jak informował niemiecki "Bild", od kilku tygodni w Szwajcarii mają trwać tajne rozmowy między Rosjanami a Amerykanami dotyczące uruchomienia gazociągu. USA chciałyby pośredniczyć. Oba państwa miałyby zawrzeć umowę, w ramach której USA pełniłyby rolę pośrednika w kierowaniu rosyjskiego gazu rurociągami Nord Stream 2 do Meklemburgii-Pomorza Przedniego.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!