Aleksander Miszalski w ogniu krytyki. Usunął nagranie z aktorem

Dawid Szczyrbowski

Dawid Szczyrbowski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
781
Udostępnij

Krzysztof Materna przed drugą turą wyborów na prezydenta Krakowa poparł Aleksandra Miszalskiego. Znany satyryk wziął udział w krótkim nagraniu, promującym kandydata Koalicji Obywatelskiej. - Chodzi o to, że ja pracuję w Krakowie, a jestem zameldowany gdzie indziej i nie mogę na pana głosować - żalił się Materna. Internauci oskarżyli sztab Miszalskiego o dezinformację. Nagranie usunięto z sieci.

Krzysztof Materna poparł Aleksandra Miszalskiego. Narzekał, że nie będzie mógł na niego zagłosować
Krzysztof Materna poparł Aleksandra Miszalskiego. Narzekał, że nie będzie mógł na niego zagłosować Reporter/Beata Zawrzel/twitter.com/Aleksander MiszalskiPUSTE

Kontrowersje na ostatniej prostej przed drugą turą wyborów samorządowych. Pojedynek w Krakowie pomiędzy Aleksandrem Miszalskim i Łukaszem Gibałą jest jednym z najbardziej emocjonujących i angażujących.

Internauci zarzucili politykowi KO demobilizowanie wyborców. Wszystko przez publikację krótkiego nagrania w mediach społecznościowych. W roli głównej wystąpili Aleksander Miszalski i Krzysztof Materna.

Dyrektor artystyczny Teatru Bagatela wyraził poparcie dla wizji miasta proponowanej przez posła Platformy Obywatelskiej, ale zaznaczył, że nie będzie mógł na niego zagłosować.

Wybory samorządowe. Usunięto nagranie z Krzysztofem Materną

- Chodzi o to, że ja pracuję w Krakowie, a jestem zameldowany gdzie indziej i nie mogę na pana głosować w drugiej turze. Bardzo bym chciał - tłumaczył Krzysztof Materna. Polityk KO odpowiedział: "przykro mi, ale takie jest prawo".

Słowa natychmiast podchwycili internauci, którzy zarzucili sztabowi Miszalskiego manipulację. Aby głosować w Krakowie nie trzeba być tutaj zameldowanym. Wystarczy okazać w urzędzie miejskim dowód stałego zamieszkania i wyrazić chęć oddania głosu na terenie miasta.

W komentarzach pod nagraniem, które zamieszczono w mediach społecznościowych pojawiały się opinie, czy w takiej sytuacji nie powinna interweniować Państwowa Komisja Wyborcza.

Niedługo później Aleksander Miszalski usunął wideo.

Wybory samorządowe. Spór o kampanię profrekwencyjną

O akcję profrekwencyjną byli pytani kandydaci na prezydenta Krakowa w czasie debaty Interii. - Czy krakowianin krakowianinowi nierówny? - pytał Aleksandra Miszalskiego i Łukasza Gibałę nasz dziennikarz Dawid Serafin.

W ten sposób nawiązywał do wypowiedzi niektórych radnych PO, którzy wskazywali, że "są bardziej krakowscy, bo ich potomkowie leżą na Cmentarzu Rakowickim". Z drugiej strony sztab Łukasza Gibały zachęcał do dopisywania się do spisu wyborców.

Aleksander Miszalski określił tego typu wypowiedzi jako "niefortunne". Bronił się tym, że w partii "nie występuje dyscyplina opinii". - Każdy jest krakowianinem, kto tutaj mieszka. (...) Mnóstwo studentów, którzy do nas przyjeżdżają (...) mają prawo tutaj zagłosować, bo tutaj mieszkają i żyją - przekonywał kandydat KO.

***

Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Dziemianowicz-Bąk w ''Graffiti'' o wyniku Lewicy w wyborach samorządowych: Nadchodzi czas kobiet
      Dziemianowicz-Bąk w ''Graffiti'' o wyniku Lewicy w wyborach samorządowych: Nadchodzi czas kobietPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na