Wysłannik Trumpa zaskakuje. "Putin nie chce wziąć całej Europy"
Putin nie chce wziąć całej Europy - cytuje słowa wysłannika Trumpa Steve'a Witkoffa agencja Reutera. Współpracownik amerykańskiego prezydenta stwierdził, że wierzy, że rosyjski przywódca chce pokoju.

- To całkiem inna sytuacja niż II wojna światowa - miał powiedzieć specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa o zamiarach Rosji.
Witkoff stwierdził też, oczekuje "prawdziwego postępu" w rozmowach pomiędzy Ukrainą i Rosją.
Słowa wysłannika Trumpa padły na kilka godzin przed rozpoczęciem kolejnej rundy rozmów pomiędzy delegacjami USA i Ukrainy w Rijadzie, zaplanowanych na niedzielny wieczór. Analogiczne spotkanie Amerykanów i Rosjan odbyć ma się w tym samym miejscu, dzień później.
Witkoff twierdzi, że Putin nie chce atakować Europy. Rosyjska telewizja państwowa podaje coś innego
W ostatnim wydaniu programu propagandysty Władimira Sołowjowa emitowanym na antenie rosyjskiej telewizji państwowej, prowadzący snuł wizję wielkiej wojny z Europą, jaką w planach ma mieć rzekomo Moskwa.
- Powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że Trump dał nam cztery lata na przygotowanie się do tego, co nieuniknione: wielkiej europejskiej wojny. To bardzo ważne, by wykorzystać ten czas mądrze i wziąć pod uwagę wszystko - przekonywał Sołowjow w ostatnim wydaniu swojego programu.
Jak dodał, Rosjanie nie powinni nastawiać się na to, że jakiekolwiek porozumienie w sprawie wojny w Ukrainie zostanie osiągnięte "na długo".
Gwiazdor rosyjskiej telewizji państwowej zapowiadał, że wkrótce będziemy mieli do czynienia z rozbiorem Europy.
- Wrócimy do naszych baz wojskowych we wschodniej Europie, musimy wrócić do Berlina. Raz jeszcze musimy nauczyć kraje bałtyckie, jak kochać język rosyjski. Mamy wiele do zrobienia - zapowiadał.
Były doradca Putina: Rosyjskie zwycięstwo to rozbiór Ukrainy
Słowa Witkoffa o braku ekspansjonistycznych planów Władimira Putina stoją też w opozycji do tych wygłoszonych przez byłego bliskiego doradę rosyjskiego prezydenta, Władisława Surkowa.
Uważany za jednego z jednego ze strategów rosyjskiej polityki wobec Kijowa, oznajmił w rozmowie z francuskim tygodnikiem "L'Express", że rosyjskim zwycięstwem w wojnie byłoby "militarne albo militarne i wojskowe zniszczenie Ukrainy" i "podział tego sztucznego quasi-państwa na jego naturalne części".
Surkow powiedział, że jest to strategiczny cel Moskwy, który nie zmienił się od początku rosyjskiej pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę w 2022 roku i Rosja osiągnie go, nawet jeśli na drodze pojawią się "spowolnienia".
Źródło: Reuters
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!