Karina Bosak, prywatnie żona Krzysztofa Bosaka, w czwartkowej rozmowie w RMF FM była pytana o kontrowersyjny pomysł instytutu Ordo Iuris, w którym jest zatrudniona. Instytut postulował, by hotelarze wynajmowali swoje pokoje tylko małżeństwom. - Ordo Iuris wystąpiło w imieniu hotelarzy. Tu chodzi o konstytucyjne wolności, swobodę gospodarczą, prawo do decydowania o swoim biznesie - mówiła Bosak. Prowadzący program upewnił się, że "hotele tylko dla małżeństw" są akceptowalne z punktu widzenia Kariny Bosak. - Jeżeli się to panu kalkuluje, tak pan chce, to dlaczego nie? - zapytała. Do sprawy odniósł się Janusz Korwin-Mikke. To on miał zostać posłem Konfederacji z okręgu podwarszawskiego. Nieoczekiwanie jednak odniósł druzgocącą porażkę, a mandat zgarnęła właśnie Karina Bosak. "W nosie mam to, kto z kimś śpi i co robi w swoim łóżku. Nie potrzeba regulować tego, kto na jakich zasadach i komu ma wynajmować pokój w hotelu. To ma ustalać rynek, a nie widzimisię tego czy innego polityka! Hotelarze zawsze mogą odmówić usługi i nie potrzeba do tego ustawy!" - napisał w serwisie X. Sławomir Mentzen zaskoczył. Oto, co napisał w sieci W Konfederacji trwają rozliczenia powyborcze. Sąd Partyjny zadecydował o wyrzuceniu Janusza Korwin-Mikkego z Rady Liderów Konfederacji i zawieszeniu w partii. Grozi mu także usunięcie z ugrupowania, jeśli złamie warunki zawieszenia. Enigmatyczny wpis w mediach społecznościowych opublikował Sławomir Mentzen, który przejął dowodzenie nad partią KORWiN i zmienił jej nazwę na Nowa Nadzieja. "Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił" - napisał lider Konfederacji. Wybory 2023. Janusz Korwin-Mikke poza Sejmem Zdaniem polityków Konfederacji Janusz Korwin-Mikke sabotował działania partii na finiszu kampanii wyborczej. Chodzi o kontrowersyjne wypowiedzi, które miały zaszkodzić Konfederacji i wpłynąć na ostateczny wynik. Podczas wieczoru wyborczego doświadczony polityk odniósł się do taktyki przyjętej na kilka dni przed głosowaniem, aby usunąć w cień jego samego i Grzegorza Brauna. - Nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Ale, niestety, jak się ukrywa przede wszystkim Grzegorza Brauna, mnie, to takie są skutki. Albo mamy być alternatywą dla innych partii, albo mamy być do nich podobni - powiedział Interii Korwin-Mikke. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!