Bliski wieloletni współpracownik premiera Mateusza Morawieckiego był w sobotę gościem RMF FM. Michał Dworczyk na pytanie, czy dostał od premiera propozycję wejścia do formowanego przez niego rządu odpowiedział przecząco, dodając, że nie wie, czy w ogóle ją dostanie. - Pan premier w tej chwili pracuje nad formułą tego nowego gabinetu, nie ma jeszcze ostatecznych rozstrzygnięć czy to będzie formuła bardziej polityczna czy bardziej ekspercka w związku z tym nie wiem, czy ktokolwiek dostał na tym etapie propozycję udziału w gabinecie - wyjaśnił. Michał Dworczyk o rządzie Morawieckiego. "Kompilacja propozycji programowych" Minister w KPRM podkreślił, że trwają prace nad programem rządu na najbliższą kadencję, który ma być "kompilacją najważniejszych propozycji programowych tych partii, które mają pewne zbieżne punkty" z Prawem i Sprawiedliwością. Dodał, że to postulaty m.in. PSL, Polski 2050 i Lewicy. Polityk sprecyzował, że w przypadku tego ostatniego ugrupowania chodzi np. o program mieszkaniowy. - Jest oczywiste, że Polacy dali jasny sygnał 15 października, że chcą nową formułę, pewną nową jakość w polityce. To jest jeden z wniosków, że trzeba przedstawić program, który będzie prezentował szerszą gamę środowisk i dlatego w Dekalogu Polskich Spraw znalazły się punkty z programów różnych formacji politycznych - powiedział. W piątek na konferencji prasowej na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych premier Mateusz Morawiecki przedstawił szereg propozycji programowych, których realizacją ma się zająć stworzony przez niego rząd. Zbiór propozycji został określony jako "Dekalog Polskich Spraw". Wśród nich znalazły się m.in. rozwiązania zapewniające stabilność dla małych i średnich firm, ambitny rozwój Polski i bezpieczeństwo energetyczne czy wyższe wynagrodzenia i szanse na rozwój dzięki transformacji gospodarki. Premier zapowiedział, że zgodnie z zadaniem powierzonym mu przez prezydenta Andrzeja Dudę w ciągu 7-8 dni przedstawi skład nowego rządu. Sprawa wybory Elżbiety Witek. "Warto trzymać się zasad" W rozmowie Dworczyka w RMF FM poruszono kwestię kandydatury Elżbiety Witek na stanowisko wicemarszałka Sejmu. - Mamy do czynienia z sytuacją kuriozalną, ponieważ ugrupowania polityczne, które do niedawna mieniły się jeszcze opozycją demokratyczną, (...) starają się ograniczyć liczbę przedstawicieli opozycji w prezydium Sejmu i narzucić rozwiązania personalne. My na to na pewno się nie zgodzimy - stwierdził Michał Dworczyk. Na uwagę, że PiS może nie mieć swojego człowieka w prezydium zarówno Sejmu, jak i Senatu, gość Krzysztofa Ziemca powiedział, że "czasami warto być pryncypialnym i zachować pewne zasady". - Warto walczyć o zasady. Wierzę, że dzisiejsza większość sejmowa podda się pewnej refleksji i ta sytuacja ulegnie zmianie - dodał. Tłuste koty w PiS Michał Dworczyk odniósł się także do błędów PiS popełnionych w ostatnich latach. - Tłuste koty to jeden z tych błędów, których nie udało się uniknąć. Pewien brak pokory, który czasami był widoczny, czy nadmierna pewność siebie, na pewno w ciągu tych ostatnich lat też przyniosła konsekwencje - mówił, dodając, że w partii przyjdzie czas na podsumowanie po wyborach. - Powinniśmy przeanalizować to, co zdarzyło się w ostatnich latach. Powinniśmy lepiej wsłuchiwać się w głos Polaków, zwłaszcza ludzi młodych, kobiet - tych grup, w których poparcie dla PiS-u gwałtownie spadło - stwierdził. Poseł PiS-u odniósł się też do słów prezydenckiego ministra Marcina Mastalerka, który niedawno powiedział, że Jarosław Kaczyński powinien odejść na polityczną emeryturę. - Jest to bardzo niedobry pomysł, ponieważ Zjednoczona Prawica składa się dzisiaj z szeregu środowisk. Te środowiska spaja ze sobą osoba prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Gdyby nie ten polityk, nie udałoby się nigdy zbudować Zjednoczonej Prawicy - powiedział Michał Dworczyk. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!