Premier o "dekalogu polskich spraw". Ma ofertę dla posłów innych partii

Wiktor Kazanecki

Oprac.: Wiktor Kazanecki

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
719
Udostępnij

- Nie przedstawiam właśnie pomysłów na trzecią kadencję PiS, lecz pomysł na pierwszą kadencję koalicji polskich spraw - przekonywał w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Jak ocenił, Polacy w wyborach pokazali, że chcą ponadpartyjnego rządu, dlatego - budując "dekalog polskich spraw" - będzie czerpał z programów różnych ugrupowań. Zapowiedział, iż do Sejmu wpłynie projekt dot. 0 proc. VAT na żywność, zadeklarował też m.in. 10 tys. zł średniej pensji za cztery lata i "stabilność dla małych i średnich firm".

Premier Mateusz Morawiecki przedstawia "dekalog polskich spraw"
Premier Mateusz Morawiecki przedstawia "dekalog polskich spraw"Polsat News

Na piątkowym wystąpieniu premier przypomniał, że głos na PiS oddało ponad 7,6 mln wyborców. - Otrzymałem misję (tworzenia rządu od prezydenta - red.) mimo znacznego rozproszenia głosów w porównaniu do sejmów poprzednich kadencji. Dlatego właśnie, że takie zobowiązanie jest dla mnie najwyższą wartością, taki rząd przedstawię w ciągu siedmiu-ośmiu dni - zadeklarował.

Jak mówił będzie to gabinet "zupełnie inny niż ten, który cały czas sprawuje obowiązki". - Odczytuję wynik wyborów w następujący sposób. Wyborcy zadecydowali: chcemy zakończyć wojnę polsko-polską, chcemy rząd ponadpartyjny, może nawet pozapartyjny, rząd równowagi - stwierdził.

Premier: Nie przedstawiam pomysłów na trzecią kadencję PiS

Morawiecki uzasadniał, że dlatego właśnie "przystąpiliśmy do tworzenia rządu od strony, która jest najbardziej właściwa z punktu widzenia obywateli, punktu widzenia Polski - od strony programu". - Skoro Polacy zdecydowali się na różne partie, zaczerpnęliśmy z różnych programów ich najbardziej wartościowe elementy - objaśnił.

Zapowiedział budowę z tych postulatów "dekalogu polskich spraw", czyli "filarów programowych na najbliższą przyszłość, na kolejne cztery lata, które mogą bardzo pozytywnie zmienić życie Polaków". - Pomimo dużych kryzysów, które wokół nas występują - uzupełnił.

Jak uściślił, nie przestawia właśnie pomysłów na trzecią kadencję PiS, lecz "pomysł na pierwszą kadencję koalicji polskich spraw". - Spraw absolutnie najważniejszych, które Polaków najbardziej interesują, a jednocześnie mogą zagwarantować utrzymanie tego wielkiego daru dla Polski, jakim jest suwerenność, niepodległość - uznał.

Szef rządu: Nasi przeciwnicy chcą wycofać się ze "100 konkretów na 100 dni"

Morawiecki mówił też, że wspomniane propozycje "to jednocześnie oferta dla posłów wszystkich innych formacji, która jest jak najbardziej otwarta". - Oferta, która oznacza coś dobrego dla Polski, dla posłów, którym zależy na realizacji także ich programu - wyjaśniał.

W jego ocenie "widzimy już, że nasi konkurenci polityczni chcą się wycofać ze sztandarowego programu wyborczego '100 konkretów na 100 dni'". - Jednocześnie też widać, że ich polityka będzie taka, jak wcześniej - niemocy, której symbolem była ciepła woda w kranie - dodał.

Wspomniał o kilku elementach takiego programu, w tym o wakacjach kredytowych. - Ustawę, którą przyjęliśmy przed wyborami, kierujemy do Sejmu, aby zrealizować nasze zobowiązania, aby dać oddech polskim rodzinom w zapłacie rat kredytowych. Mam nadzieję, że Trzecia Droga, Lewica, poprą nasze dobre propozycje, bo już widzę, że czołowi przedstawiciele PO wycofują się rakiem z tej oferty - podkreślił.

"Dekalog polskich spraw". W nim CPK, zerowy VAT na żywność oraz dobrowolny ZUS

Szef rządu mówił też o zerowej stawce podatku VAT na żywność. - Zrobiliśmy to dwa lata temu, rok temu również ona (zerowy VAT - red.) nie znalazła się w pierwotnym kształcie budżetu, a później wdrożyliśmy ją w końcówce roku i tak samo robimy teraz. Ścieżką poselską we współpracy z obecnym rządem wpłynie propozycja, aby przedłużyć zerowy VAT na żywność - zakomunikował.

Zapowiedział, że w ramach "dekalogu polskich spraw" znajduje się m.in. stabilność dla małych i średnich firm: dobrowolny ZUS, płatność VAT po opłaceniu faktury oraz wydłużenie vacatio legis dla spraw podatkowych do ośmiu miesięcy.

Zapowiedział też "kontynuację inwestycji rozwojowych", czyli CPK, terminala kontenerowego w Świnoujściu, budowy elektrowni atomowych, a także gruntowną modernizację energetycznych sieci przesyłowych i Krajowego Programu Mieszkaniowego.

- Chcemy, by średnia płaca osiągnęła pułap 10 tys. zł na koniec kadencji. Zamierzamy też wprowadzić dotację 70 tys. zł na start działalności i ustawę o równości płac kobiet i mężczyzn, a także kwotę wolną od podatku do pensji minimalnej - wyliczał.

Premier: Pozostawiamy rozpędzoną gospodarkę

Morawiecki mówił też, że jego rząd "znacząco poprawił stan finansów publicznych". - W czasach naszych poprzedników cały dług publiczny gwałtownie wzrósł o 7,5 pkt. proc. i żeby nie przekroczył 60 proc., to nasi poprzednicy musieli zagarnąć OFE i jednocześnie dokonać wyprzedaży majątku narodowego, aby pieniądze zredukowały ten dług - powiedział.

Jak zauważył, PiS nie tylko "nie wzięło drugiej części OFE, o co nas oskarżano, że to zrobimy, ale też skończyliśmy z wyprzedażą sreber rodowych". - A dług publiczny zmalał o 3 proc. w stosunku do PKB - wyliczał.

Jego zdaniem przez cztery lata minionej kadencji Sejmu wzrost będzie wynosił między 11 a 12 proc. - I to będzie jeden z rekordów UE. Nasi bezpośredni konkurenci, sąsiedzi, Czesi i Niemcy, w tym okresie mieli wzrost oscylujący wokół zera lub pół procenta. 12 proc. do pół procenta - to pokazuje, jak poradziliśmy sobie w czasie covidu, kryzysu energetycznego, wojny na Ukrainie w porównaniu do naszych partnerów. A więc pozostawiamy gospodarkę rozpędzoną - zapewniał.

Morawiecki o "najniższym poziomie bezrobocia w historii"

Morawiecki odniósł się również do innej miary, takiej, "która dzisiaj jest szczególnie dyskutowana", czyli do deficytu finansów publicznych. - Mimo kryzysów, mimo wielkich polityk ratowania przedsiębiorców i miejsc pracy, był średniorocznie prawie dwa razy niższy niż w czasach naszych poprzedników. To 2,5 proc. w stosunku do ok. 4,7 proc. - powiedział Mateusz Morawiecki.

Ocenił, że udało się doprowadzić do powrotów z emigracji i do najniższego poziomu bezrobocia w historii. - A przy tym największą liczba pracujących w historii, to ponad 17 mln osób i ponad 76 proc. osób pracujących. Tak wygląda gospodarka polska u progu nowej kadencji - podsumował premier.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Miller w "Graffiti": To będzie trudna koalicja
      Miller w "Graffiti": To będzie trudna koalicjaPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na