Donald Tusk udał się w środę do Brukseli, gdzie spotkał się z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. - W czasie mojego pierwszego wystąpienia, jako przewodniczącego Rady Europejskiej, powiedziałem, że przyjechałem do Brukseli z silnym poczuciem misji i myślę, że mogę powtórzyć te słowa i dziś. Ta misja dziś to odbudowa pozycji mojego państwa i wzmocnienie UE - powiedział Donald Tusk w Brukseli. Nawiązując do wyborów parlamentarnych oraz rekordowo wysokiej frekwencji, stwierdził, że "demokracja, praworządność, wolność słowa, jedność europejska są niezwykle ważne dla naszych obywateli". Donald Tusk do Ursuli von der Leyen: Czekaliśmy osiem lat - Jestem dumny z Polaków. Udowodnili, że te antyeuropejskie nastroje wcale nie muszą być trendem - podkreślił lider PO. - Jestem bardzo dumny, że jestem Polakiem i Europejczykiem - dodał. - Ursulo, oboje czekaliśmy na ten moment od dawna, przez długie osiem lat - powiedział do przewodniczącej KE Donald Tusk. Lider PO kontynuował swoją wypowiedź już w języku polskim. - Jestem tutaj, dzisiaj, w siedzibie Komisji Europejskiej, by przyspieszyć powrót Polski do pełnej obecności w Unii Europejskiej. Wracamy na tę drogę z pełnym przekonaniem, że taka jest wola polskich wyborców - stwierdził Tusk. Podkreślił, że przybył na spotkanie jako lider opozycji, nie jako premier. - Czas płynie nieubłaganie. Musiałem podjąć tę inicjatywę zanim dojdzie do ostatecznych rozstrzygnięć powyborczych, ponieważ trzeba wykorzystać nawet niestandardowe metody, by odzyskać pieniądze, które Polsce się należą - powiedział. - Tutaj, tak samo mocno jak w Warszawie czy Gdańsku czuć wyraźnie z jak wielkim uznaniem i ulgą świat zobaczył, że Polki i Polacy uczynili znowu modnymi demokrację, wolność, rządy prawa i jedność europejską. Jestem dumny, że mogę być posłańcem tej dobrej nowiny w imieniu wszystkich Polek i Polaków - podkreślił polityk. Lider PO podkreślił, że spotkanie z Ursulą von der Leyen będzie miało charakter nieformalny. Donald Tusk w Brukseli. "Mam powody do optymizmu" - Europa jest głodna takie poważnej rozmowy i relacji z Polską, stąd to nietypowe spotkanie - tak Donald Tusk wyjaśnił w rozmowie z dziennikarzami powód wizyty w Brukseli. Polityk zauważył, że w Brukseli jest gościem. - Po wczorajszym spotkaniu z panem prezydentem Dudą mam powody do umiarkowanego optymizmu, że prezydent nie będzie zainteresowany w nadmiernym przedłużeniu procesu wyborczego. Jeśli nie zdarzy się jakaś niespodzianka - zauważył. - Miałem wrażenie, że prezydent przyjął postawę konstruktywną - dodał. - Zależy mi na tym, by współpraca z panem prezydentem w kwestiach europejskich, szczególnie tych pieniędzy, była jak najlepsza. Dużo od pana prezydenta będzie zależało - stwierdził. Podkreślił, że Polska "będzie mogła liczyć na elastyczność Unii Europejskiej". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!