W poniedziałek około godziny 15 Daniel Obajtek po raz pierwszy publicznie skomentował swój wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W mediach społecznościowych zamieścił swoje zdjęcie z podpisem: "Dziękuję serdecznie za 171 689 głosów". Jego wynik stanowi 27,14 proc. wszystkich ważnie oddanych głosów w okręgu. "Największy procentowo wynik wśród kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Bardzo dziękuję za każdy oddany głos i wsparcie w tej niełatwej kampanii" - napisał. Wybory do Parlamentu Europejskiego. Daniel Obajtek skomentował swój wynik Były prezes Orlenu startował z "jedynki" na liście w okręgu numer 9 obejmującego Podkarpacie. Wraz z nim z listy PiS z tego okręgu do Brukseli pojedzie Bogdan Rzońca. Według danych PKW na Daniela Obajtka najchętniej głosowali obywatele miejscowości liczących od 10 do 20 tys. mieszkańców. "Niełatwa" kampania Daniela Obajtka była owiana wieloma skandalami. Na początku maja były prezes Orlenu został oskarżony o ciągłe przebywanie za granicą. Wypomniano mu także nieobecność na organizowanym przez jego klub wiecu. Wszelkie spekulacje przeciął, gdy pojawił się w gminie Dynów. "Działamy dla Polski. Ze szczególnymi pozdrowieniami dla tych, którzy szukają mnie na Węgrzech, w Albanii czy Dubaju" - przekazał wówczas. Burzliwa kampania Daniela Obajtka. Nie stawił się przed komisją śledczą Wcześniej Michał Szczerba, przewodniczący komisji ds. afery wizowej, publicznie powiedział, że Obajtek przebywa na Węgrzech, ponieważ "jest świadomy tego, że ma sporo za uszami, że odpowiedzialność karna, a być może i majątkowa, jest nieuchronna". Obajtek został wezwany w roli świadka przed komisję, jednak nie stawił się na jej posiedzeniu. Lekceważąc liczne apele i wezwania szefa komisji, budził wiele emocji na sam koniec europejskiej kampanii. Były prezes Orlenu nie stawił się na przesłuchanie zarówno 5, jak i 7 czerwca. W związku z tym do sądu skierowano wniosek o jego ukaranie. Michał Szczerba we wniosku chciał zatrzymania Obajtka, doprowadzenia go przed komisję i wymierzenia mu kary pieniężnej. Warszawski sąd odrzucił jednak apel i zastosował wobec Obajtka jedynie karę grzywny w wysokości 3 tys. zł. Możliwe, że obecny już europoseł stawi się przed komisją, ponieważ - jak licznie powtarzał - nie unika komisji, a wszystkie potrzebne zeznania złoży po wyborach do PE. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!