Wypłynął zaskakujący dokument. Rosja miała go przekazać USA
Władze w Moskwie przekazały Stanom Zjednoczonym projekt traktatu pokojowego z Ukrainą, w którym przewidziano szereg punktów niezgodnych z dotychczasową narracją propagandową Kremla - twierdzi Dmytro Gordon. Jeden z najpopularniejszych ukraińskich dziennikarzy, wpisany przez rosyjskie MSW na listę osób poszukiwanych, ujawnił szczegóły rzekomego dokumentu.
Jak przekonuje Dmytro Gordon, projekt traktatu, który ma zakładać natychmiastowe zawieszenie broni został przekazany do Waszyngtonu przez rosyjskiego ministra spraw wewnętrznych Wołodymyra Kołokolcewa. Miało do tego dojść przed kilkoma dniami.
Zgodnie z dokumentem i dotychczasową narracją, w traktacie pokojowym znalazły się zapisy dotyczące uznania przez Ukraińców, że obwody doniecki i ługański są częścią Federacji Rosyjskiej. Podobnie jak w kremlowskim przekazie, władze w Kijowie miałyby obowiązek wpisania do konstytucji tzw. statutu państwa niezaangażowanego, co zablokowałoby możliwość wstąpienia do NATO i innych sojuszów wojskowych.
W rosyjskim projekcie ma się także znajdować, podobnie jak w planie zaprezentowanym przez Władimira Putina, kwestia "armii czasu pokoju" w Ukrainie. Oznaczałoby to, że ukraińskie Siły Zbrojne nie mogłyby liczyć więcej niż 350 tysięcy żołnierzy oraz musiałyby ograniczyć zasoby wojskowe m.in. do 125 samolotów bojowych.
Nieoficjalnie: Rosyjski traktat pokojowy. Kreml idzie na ustępstwa
W przedstawionym przez ukraińskiego dziennikarza dokumencie nie brakuje punktów, które uznać należy za ustępstwa ze strony Kremla. Jeden z nich dotyczy statusu okupowanego Krymu. W projekcie zapisano, że ma on otrzymać status "specjalnie zdemilitaryzowanego terytorium z podwójnym podporządkowaniem Ukrainy i Federacji Rosyjskiej". Jednocześnie władze w Kijowie miałyby się zobowiązać do nieblokowania dostaw wody na półwysep.
Kolejnym elementem, którego nie znajdujemy w propagandowym, rosyjskim przekazie jest kwestia elektrowni jądrowej Zaporoże, która miałyby zostać przekazana pod kontrolę Ukraińców oraz utworzenia 100-kilometrowej strefy zdemilitaryzowanej wzdłuż Dniepru do Morza Czarnego.
Federacja Rosyjska miałaby także zgodzić się na wejście Ukrainy w struktury Unii Europejskiej.
Jednocześnie, w projekcie traktatu miałyby się znajdować zapisy dotyczące sankcji wobec kompleksu naftowo-gazowego i systemu bankowego, które nałożone są na Moskwę. Po podpisaniu dokumentu miałyby one być natychmiastowo zdjęte.
Natychmiastowa miałaby być także decyzja o zawieszeniu broni. Nastąpiłoby to wraz z rozpoczęciem negocjacji o zawieszeniu broni. Rozmowy miałyby odbywać się z udziałem przedstawicieli Rosji, USA, Chin, Unii Europejskiej i Ukrainy.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!