Szef ukraińskiego wywiadu: Szybko zbliżamy się w kierunku trzeciej wojny światowej
- Dość szybko zbliżamy się w kierunku trzeciej wojny światowej - ocenił szef Głównego Zarządu Wywiadu Ukrainy Kyryło Budanow, odnosząc się do wydarzeń w Ukrainie, Izraelu i innych konfliktów na świecie. Przywódca wojskowy jest również przekonany, że Rosja może pozwolić sobie na prowadzenie wojny jeszcze przez dwa lata.
Kyryło Budanow w wywiadzie dla serwisu Ukrainska Prawda odniósł się do rozpoczętego w sobotę ataku Hamasu na Izrael. Jak przyznał, dostrzega "rosyjskie ślady" podczas wojny w Izraelu.
- Wyraźnie widzimy, ze broń zdobyta w Ukrainie została przekazana przez Rosjan Hamasowi. To głównie uzbrojenie piechoty. Są pewne informacje, że coś trafiło też do Hezbollahu, ale na razie nie jesteśmy w stanie tego potwierdzić - powiedział, cytowany przez serwis.
Wojna w Izraelu i pomoc wojskowa dla Ukrainy
Od rozpoczęcia konfliktu w Izraelu pojawiły się pytania, czy sytuacja może wpłynąć na zachodnie dostawy broni dla Ukrainy. W ocenie Budanowa, wszystko zależy od tego, ile będą trwać działania wojskowe.
- Moim zdaniem, jeśli konflikt będzie ograniczony czasowo do kilku tygodni, to nie powinniśmy się martwić - mówił.
Jak zaznaczył, zupełnie inna sytuacja będzie, gdy konflikt nie zakończy się szybko. Według Budanowa, wtedy mogą pojawić się problemy, ponieważ nie tylko Ukraina będzie potrzebować wsparcia w postaci broni i amunicji.
Budanow: Dość szybko zbliżamy się w kierunku trzeciej wojny światowej
W rozmowie z serwisem Budanow został zapytany, czy "stoimy u progu trzeciej wojny światowej".
- Widzimy kilka konfliktów, które na pierwszy rzut oka wydają się być regionalne, z wyjątkiem Ukrainy, ale one wszystkie są ze sobą powiązane przez udział tych samych krajów. Wydaje mi się, że dość szybko zbliżamy się w kierunku trzeciej wojny światowej - stwierdził.
W trakcie wywiadu przypomniano, że wojskowy przywódca oceniał, że wojna w Ukrainie może zakończyć się jeszcze w 2024 roku. Jak przekazał, "są pewne powody", dla których raczej tak się nie stanie. - Wypadliśmy z harmonogramu - stwierdził.
Odnosząc się do wojny w Ukrainie ocenił, że rosyjska gospodarka może pozwolić sobie na prowadzenie wojny do 2025 roku, maksymalnie do 2026 roku. - Oni walczą rękami zmobilizowanych, brakuje im amunicji, brakuje broni - ocenił.
Rozmowy pokojowe? Budanow: To będzie zdrada
Budanow został również zapytany, kiedy przyjdzie czas na rozmowy pokojowe. Szef ukraińskiego wywiadu ocenił, że nie można pozwolić, by doszło do "zamrożenia konfliktu". - To będzie zdrada wobec osób, które pozostaną na okupowanych terytoriach. Źle z punktu widzenia tych, którzy zginęli i którzy walczą. Na dyplomację przyjdzie czas w momencie zakończenia wojny - powiedział.
Jak ocenił, szansa na rozpoczęcie rozmów z Rosją pojawi się dopiero wtedy, gdy Ukraina odzyska wszystkie swoje terytoria wzdłuż granic z 1991 roku lub w momencie, gdy Rosja zacznie wycofywać swoje wojska z ukraińskich terenów.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja
Pomoc dla Ukrainy. Jens Stoltenberg: NATO zwiększy wsparcie
W środę w Brukseli rozpoczęło się dwudniowe spotkanie ministrów obrony NATO, w którym uczestniczy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wśród tematów poruszanych pierwszego dnia pojawiła się kwestia pomocy dla Ukrainy. - Sojusz Północnoatlantycki zwiększy swe wsparcie, aby pomóc Ukrainie przetrwać kolejną trudną zimę - powiadomił sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Jak zapowiedział, odpierająca rosyjskie ataki Ukraina otrzyma od sojuszników sprzęt medyczny, odzież i paliwo. Dostawy obejmować będą także broń.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!