Amerykański dziennik powołuje się na cztery źródła. Boris Epshteyn, który koordynował obronę prawną Trumpa w sprawach karnych, miał zasugerować Donaldowi Trumpowi, że mógłby zostać specjalnym wysłannikiem amerykańskiego prezydenta w sprawie wojny w Ukrainie. "New York Times" zaznacza, że Epshteyn urodził się w Rosji, w Moskwie, i mieszkał tam jako dziecko. Gazeta wskazuje, że prawnik nie ma doświadczenia w polityce międzynarodowej, ale zapewnia, że członkowie jego rodziny są po obu stronach konfliktu. Według dziennika część współpracowników Trumpa była "zszokowana" propozycją, ale on sam wysłuchał jej z zainteresowaniem. Na razie jednak nie podjął decyzji. Wielka władza Borisa Epshteyna Redakcja podkreśla też, że Trump przyznał już Epshteynowi szerokie kompetencje, a zakresem jego władzy miał być zaskoczony Elon Musk, który uczestniczy w spotkaniach poświęconych planom przemian nowej administracji Białego Domu. Gazeta dodaje, że w 2017 roku, podczas pierwszej kadencji Trumpa, Epshteyn opuścił stanowisko w biurze komunikacji Białego Domu ze względu na problem z poświadczeniem bezpieczeństwa. Problem został już rozwiązany, ale Epshteyn ma chcieć pozostać poza rządem. "W świecie Trumpa brak oficjalnego tytułu niewiele znaczy, jeśli chodzi o mierzenie wpływów" - podkreśla "NYT". Źródło: "New York Times" ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!