"Chcemy szacunku". Putin traci autorytet w regionie. Zyskuje inny gracz
Wyczuwające osłabienie Władimira Putina byłe republiki radzieckie wykazują się coraz większą asertywnością w kontaktach z Moskwą. W ostatnich miesiącach kraje Azji Środkowej zyskały mocną kartę przetargową. W buty Rosji stara się już jednak wejść inny gracz z tej strony świata - Chiny.
Reuters dokonał szczegółowej analizy sytuacji w regionie Azji Środkowej. Przyczynków do zerkania w tym kierunku jest sporo. Jednym z nich są niedawne wydarzenia w Tadżykistanie.
Władimir Putin zakłopotany wystąpieniem prezydenta Tadżykistanu
Choć jest to jeden z najmniejszych i najbiedniejszych krajów w regionie, jego prezydent wygłosił kilkuminutową tyradę skierowaną otwarcie do Putina. Emomali Rahmon zażądał w piątek od prezydenta Rosji, aby ten nie lekceważył państw Azji Środkowej, jak to miało miejsce w przeszłości (w czasach Związku Radzieckiego - red.). - Chcemy szacunku - mówił bez ogródek, wprowadzając Putina w zakłopotanie.
Wystąpienie miało miejsce na szczycie przywódców Wspólnoty Niepodległych Państw w stolicy Kazachstanu.
Tak bezceremonialna odezwa do Putina daje do myślenia - wskazuje Reuters. Przywódca Tadżykistanu nigdy nie pozwoliłby sobie na takie słowa, gdyby nie fakt, że Rosja jest poważnie osłabiona wojną w Ukrainie i jej konsekwencjami na arenie międzynarodowej.
Kraje Azji Środkowej z asem w rękawie
Ponadto, czytamy, kraje regionu zyskały nową kartę przetargową. Po tym jak Zachód dorzuca Rosji coraz więcej sankcji, Moskwa musi szukać rynków i szlaków handlowych na wschodzie. A tam głos w sprawie mogą zabrać niewielkie i nieporównywalnie biedniejsze republiki dawnego związku radzieckiego.
I tak, oprócz Tadżykistanu, nową siłę zyskały również: Kirgistan, Kazachstan i Uzbekistan. Dawni niejako przymusowi sprzymierzeńcy Rosji w regionie widzą teraz szansę na ugranie na obecnej sytuacji czegoś dla siebie.
Chiny gotowe do przejęcia roli Rosji
Reuters podkreśla jednak, że żaden z przywódców w regionie nie wychodzi przed szereg ze szczególną presją na Moskwę, wciąż obawiając się wpływów Putina. Na kraje Azji Środkowej spogląda już jednak inny gracz - Chiny.
Słabnąca pozycja Putina w regionie jest bowiem doskonałą okazją, by swoje wpływy na tym obszarze powiększył Pekin - czytamy w analizie agencji.