To z niego "pochodzi" Państwo Islamskie. Czym jest region MENA?

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

8-9 lipca 2016 roku Polska będzie po raz pierwszy w historii gospodarzem szczytu NATO. Wśród wielu zagadnień poruszanych przez głowy państw będących częścią sojuszu, znajdą się kwestie polityki migracyjnej, zagrożeń płynących ze strony terroryzmu, a także sprawy dotyczące bezpieczeństwa międzynarodowego. Obszarem, na którym skupią się rozmowy będzie między innymi region MENA. Czym charakteryzuje się ten obszar i jakie zagrożenia z niego płyną? O tym rozmawiamy z dr Magdaleną El Ghamari z Uniwersytetu w Białymstoku, specjalistką ds. bezpieczeństwa i terroryzmu i analitykiem portalu Defence24.

MENA - najbardziej niestabilny region na świecie, zdj. ilustracyjne
MENA - najbardziej niestabilny region na świecie, zdj. ilustracyjneAFP

Katarzyna Krawczyk, INTERIA: Czym tak właściwie jest obszar MENA i dlaczego ma dla nas tak duże znaczenie?

Dr Magdalena El Ghamari: Obszar Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki (Middle East and North Africa - MENA) jest jednym z najlepiej rozpoznawanych regionów w stosunkach międzynarodowych. Jednocześnie jest on uznawany za jeden z najbardziej niestabilnych regionów współczesnego świata i tym samym jest niezwykle istotny dla bezpieczeństwa międzynarodowego. Spory, konflikty o charakterze wewnętrznym, a także procesy społeczne i polityczne zachodzące w regionie kształtują jego przestrzeń bezpieczeństwa w wymiarze zarówno regionalnym, jak i wewnątrzpaństwowym.

- Złożoność tych procesów, ich zasięg i zakres powodują, że problemy bezpieczeństwa wewnętrznego i międzynarodowego przenikają się nawzajem. Geograficznie obszar ten obejmuje obszar basenu Morza Śródziemnego, geopolitycznie: cały Bliski Wschód i Afrykę Północną. Z kolei kulturowo MENA może sięgać od Afryki Subsaharyjskiej aż do Iranu, a historycznie można go zaś zidentyfikować jak obszar będący niegdyś pod władaniem Imperium Osmańskiego.

Obszar MENA - nazwa regionu pochodzi od angielskich słów Middle East and North Africa. Chodzi tu o Bliski Wschód i rejon Afryki Północnej. Zdarza się, że za część obszaru MENA uważane są także m.in. Turcja, Somalia i Sudan czy Niger. Populacja obszaru MENA liczy sobie około 381 milionów osób, co stanowi ok. 6 procent światowej populacji.123RF/PICSEL

Skąd bierze się tak duża niestabilność tego regionu i jakie zagrożenia z niej wynikają? 

W wielkim skrócie można byłoby odpowiedzieć hasłami takimi jak: kryzys migracyjny, niekontrolowany przepływ ludzi, przemyt: narkotyków, broni, organów, radykalizacja, ekstremizm, frustracja, wielość problemów wynikających ze znaczącego rozwoju technologii, czy też po prostu "globalizacji i modernizacji". Problemem jest także wzrost skrajnych nacjonalizmów, niekontrolowane miejsca nauki i radykalizacji, dekolonizacja kulturowa, starcie i konfrontacja z tak zwanym "obcym" - w sferze kultury, społecznej ale też politycznej, czy ekonomicznej. Do tego dochodzą niechęć społeczna i wrogość.

- Naturalnie powyższe problemy można utożsamiać z zagrożeniami dotyczącymi całej Europy, jednakże w obliczu kryzysu migracyjnego, siatek przemytniczych oraz wzroście radykalnej ideologii islamskiej wśród mieszkańców Europy oraz atrakcyjności samego "jihadu", zagrożenia te są związane głównie ze szczególnym obszarem, jakim jest MENA.

MIGRACJAWedług tegorocznych prognoz ONZ w 2050 roku liczba Europejczyków w ciągu przyszłych trzech dekad zacznie się kurczyć - będzie wynosić ok. 30 milionów mniej - populacja Afryki będzie rosła w ogromnym tempie. W połowie stulecia ma wynieść prawie 2,5 miliarda mieszkańców, czyli ponad trzy razy więcej niż na Starym Kontynencie. Oznacza to, że przy zachowaniu obecnych proporcji i preferencji afrykańskich emigrantów, do Europy trafi ok. 26 milionów przybyszów. Fala migracji z Afryki i innych państw rozwijających się jest nieunikniona i należy się przyzwyczaić do nowych warunków życia. Prognozując długofalowo można stwierdzić, że szlaki migracji przesuną się bardziej na wschód, w tym do Chin, które za sprawą rozwoju gospodarczego i starzejącego się społeczeństwa, z kraju emigranckiego staną się przyjmującym cudzoziemców. Nawet jeśli część migrantów zostanie rzeczywiście wchłonięta przez państwa takie jak Chiny lub Korea, to bliskość Europy i jej pogarszająca się sytuacja demograficzna sprawi, że Stary Kontynent nadal pozostanie głównym celem migrantów z Południa - dr Magdalena El Ghamari.

Gdyby miała Pani spośród tych zagrożeń wybrać takie, które powinny być potraktowane jako najważniejsze, to które z nich by to były? Kryzys migracyjny? Państwo Islamskie?

- Ponad milion osób dotarło do Europy w ubiegłym roku, większość z nich łodziami z Turcji do Grecji, uciekając przed wojną, prześladowaniami lub z pobudek ekonomicznych i chęci poprawy swojego bytu. Problem jednak polega głównie na skali tego zjawiska i jego masowym charakterze. Jedynie w ciągu ostatnich dni grecka policja zatrzymała kilkudziesięciu imigrantów z Pakistanu i Afryki Północnej, którzy wedle swojego oświadczenia, dostali się na teren Grecji poprzez Turcję.

- Czyli jednak problem migracji, tak? Dlaczego?- Obecny proces napływu migrantów do Europy miał swoje źródło na początku nowego tysiąclecia. Tak jak w ubiegłym wieku, konflikty na wielką skalę stanowiły jedno z podłoży obecnej sytuacji. Chodzi tu o Bliski Wschód, który został zdestabilizowany atakiem na Irak w 2003 roku, trwającymi od 2011 roku wojnami domowymi w Syrii i Libii oraz powstaniem tak zwanego Państwa Islamskiego w 2014 roku.

- W dalszej kolejności należy dodać niekończącą się wojnę w Afganistanie, problemy ekonomiczne w krajach bałkańskich, ale i imigrację z krajów takich jak Pakistan, czy Iran. Następna przyczyna to wydarzenia w Afryce Subsaharyjskiej. Dyktatura w Erytrei oraz ubóstwo tego regionu. To problemy, z którymi na tę chwilę nikt nie potrafi sobie poradzić.

- Nie można rzecz jasna pominąć kwestii przemytników. Zorganizowane grupy przestępcze informowały o otwarciu granic, o szerokich możliwościach w krajach Unii Europejskich i pokazywały nieistniejącą rzeczywistość w Europie. Nie mówi się nic o problemach ekonomicznych o katastrofalnej sytuacji w ośrodkach czy po prostu o tym, że granice są zamknięte i co czeka uchodźców na trasie przerzutu. Pamiętajmy, że poszczególne grupy zajmują się przerzutem tylko na wybranych trasach przerzutowych, gdzie migranci dalej muszą opłacać przemytników, którzy pomogą im dostać się dalej w kierunku Europy.

Dlaczego dla uchodźców z tych regionów Europa jest aż tak atrakcyjna? - Państwa członkowskie Unii Europejskiej wraz z bogatymi krajami skandynawskimi stały się głównym celem masy uchodźców napływających z Bliskiego Wschodu, Afryki oraz z Bałkanów, bo Europa dla nich od dawna była uosobieniem raju - wysokie osiągnięcia cywilizacyjne i techniczne, wysokie świadczenia socjalne, dostęp do pracy, bogaci Europejczycy spełniający wszystkie swoje zachcianki, spokój, bezpieczeństwo, tolerancja, równouprawnienie, otwartość...

- Takie obrazy przekazywane przez media, czy też te, które można zobaczyć w internecie, na stałe zostały w pamięci ludzi, którzy wyglądając za okno widzieli tylko głód i biedę. Wybór nowego miejsca zamieszkania był więc oczywisty, nawet biorąc pod uwagę podejrzenia, że ów exodus był kolejnym posunięciem na światowej szachownicy politycznej.

- Jednak wyniki moich badań wskazują, że często osoby przybywające do Europy, rozpoczęły swoja podróż w 2008/2009 roku. Faktem jest natomiast, że występujący do 2015 roku przypływ ludzi do Europy nie mógł w żaden sposób przygotować Europy na to, co się wydarzy. Faktem jest też, że tendencja ta miała charakter rosnący.

PAŃSTWO ISLAMSKIEWażnym elementem w układance jest Daesh, czyli tak zwane Państwo Islamskie. Kryzys migracyjny i chaos w Europie jest na rękę ISIS. Obecny paraliż migracyjny jest uderzeniem Europy od środka. Ludność odchodzi ku prawicowym poglądom, szerzy się nacjonalizm, ekstremizm religijny, fanatyzm, niezadowolenie, nastroje się radykalizują - Państwo Islamskie tym się karmi, jest to idealne podłoże by rekrutować nowych europejskich bojowników Daesh. Bojownicy Daesh bardzo chętnie na swoich portalach zapowiadają ataki, które swoją brutalnością i zasięgiem przewyższą dotychczasowe. Niestety, cały świat pozwolił się już zadomowić tej kolebce ekstremizmu oraz radykalizmu. Walka z nim nie może zostać oparta jedynie o działania militarne, wówczas powtórzy się casus Iraku i Afganistanu. To walka z ideologią, z propagandą z ukształtowanymi już młodymi ludźmi którzy wychowują się w ośrodkach i już zdążyli się przyzwyczaić do ciężkich warunków życia, a co gorsze właśnie z radykalizmem - dr Magdalena El Ghamari

- W jaki sposób ludzie szukający lepszego życia, stali się jednocześnie zagrożeniem dla Europy?- Nie chodzi tu głównie o sprowadzanie problemu migracyjnego do terroryzmu, ale i o wiele innych płaszczyzn. Problemy z dyslokacją, katastrofa humanitarna w ośrodkach dla uchodźców, duża liczba urodzeń dzieci, brak wody pitnej i żywności, środków czystości. Do tego niezrozumiała odmienność kulturowa, inne od europejskich mechanizmy społeczne, problemy ekonomiczne, socjalne, gospodarcze, ale i zmiany klimatu na obszarach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, których nie można pominąć. Do tego panujący chaos, sprzyjający działalności grup przestępczych, fundamentalistów oraz wszystkich chętnych, by zarobić w dobie kryzysu, jaki objął południowe obszary MENA.

- Kraje, których pozornie najważniejszym zadaniem jest ochrona terytorium pozwoliły na jej upłynnienie na zasadach niezgodnych z obowiązującym prawem. Doszło do sytuacji, gdzie na granicach europejskich rozpoczęły się samowolne przekraczania granic, brak kontroli i ogólny chaos. Wiele krajów z półwyspu bałkańskiego w 2015 roku, nie radząc sobie z napływem tak dużej ilości imigrantów pozwalało, aby przedostawali się oni przez granicę dalej - w głąb Europy. Władze i pracownicy urzędów okazali się bezsilni wobec skali zjawiska.

"DOMOROŚLI" TERRORYŚCI"Homegrown terrorists" z lat 2005-2007 wyraźnie wskazują, iż ich radykalizacja oraz decyzja o włączeniu się w działania terrorystyczne nastąpiły w Europie, przede wszystkim na skutek propagandy płynącej z radykalnych mediów oraz internetu. Ekstremiści bazują na podstawowych chwytach marketingowych by przyłączyć do siebie jak największą liczbę osób. Ich materiały propagandowe bazują na niezwykłość przekazu — często w postaci sensacyjnego ujęcia problemu czy przedstawienia faktu, selekcji materiału, wyolbrzymianiu faktów (przedstawianych jako "niezwykłe", "historyczne"), nadmiernych uogólnień, które mają prowadzić do przekonania, że dane zjawisko wykazuje znamiona powszechności, np. użycie zwrotów "jak powszechnie wiadomo...". Bardzo silnie posługują się budowaniem autorytetu w oczach młodych werbowników. Do tego dysponenci propagandy w wersji ekstremizmu islamskiego, często podkreślają, że "nie mają niczego do ukrycia", co często jest techniką opóźnienia informacji o wydarzeniach, np. publikują informacje o wydarzeniach, które mają się wydarzyć - dr Magdalena El Ghamari.

Jak w tym kontekście ocenia Pani działania podejmowane  przez NATO, czy nie są one tylko pozorne?

- Przede wszystkim, jakie działania? Operacja przeciwko Daesh, nie jest prowadzona pod egidą NATO. Działania na rzecz rozwiązania kryzysu migracyjnego - również nie należą do obszaru zainteresowania NATO. Operacja NATO ws. fali migracyjnej jest dalej pod znakiem zapytania. 

- W dniach 11-12 listopada 2015 r. odbył się szczyt w Valletcie w sprawie migracji, który miał być dobrym początkiem zażegnania regresu. Ale nie była to inicjatywa NATO. Spotkali się tam europejscy i afrykańscy przywódcy w celu zacieśnienia współpracy i zajęcia się bieżącymi wyzwaniami i możliwościami związanymi z migracją. "Punktem wyjścia było uznanie, że migracja to wspólny problem państw pochodzenia, państw tranzytu i państw docelowych. UE i Afryka w duchu partnerstwa szukały wspólnych rozwiązań wspólnych problemów".

- Przywódcy uczestniczący w szczycie przyjęli deklarację polityczną i plan działania, których celem jest: eliminacja pierwotnych przyczyn nieuregulowanej migracji i czynników zmuszających ludzi do opuszczania miejsc zamieszkania, zacieśnienie współpracy w zakresie legalnej migracji i mobilności, zwiększenie ochrony migrantów i osób ubiegających się o azyl, zapobieganie nieuregulowanej migracji, przemytowi migrantów i handlowi ludźmi oraz walka z tymi zjawiskami, zacieśnienie współpracy w zakresie powrotów, readmisji i reintegracji, wprowadzenie 16 inicjatyw, które mają zostać zrealizowane przez końcem 2016 r., uruchomiono nadzwyczajny fundusz powierniczy na rzecz stabilności oraz eliminowania przyczyn migracji nieuregulowanej i przesiedleń w Afryce.

- Niestety nic więcej na temat tych projektów i programów mi osobiście nie wiadomo.

Które z zagrożeń powinny być potraktowane priorytetowo?

- Najlepiej wszystkie! Nie ma tu dzieła przypadku, wszystkie wymienione przeze mnie powyżej zagrożenia są ze sobą powiązane. Priorytetem mogłabym określić zapewnienie bezpieczeństwa kulturowego oraz granicznego.

O czym, w rozmowach na temat kryzysu migracyjnego i wszelkich jego następstw, należy jeszcze pamiętać?

- W zglobalizowanym świecie Polska nie jest enklawą. Docierają do nas wszystkie zjawiska, jakie niesie za sobą "rozwój" , a więc zarówno takie, które rodzą szanse, jak i te, które są zagrożeniami. Chodzi mi przede wszystkim o kulturę i religię, bo ten obszar ludzkiej aktywności i ta sfera zjawisk, które są najmniej doceniane w kontekście prognozowania potencjalnych zagrożeń.

- Należy dodatkowo pamiętać, że wszechobecna globalizacja zagrożeń  jest zjawiskiem holistycznym i dotyczy różnych obszarów globalizacji, choćby ekonomii  i kultury, których rozdzielić się nie da. Zagrożenia płynące z obszaru MENA - nie są ani jednopłaszczyznowe, ani jednorodne ani jednokierunkowe.

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na