W poniedziałek Sztab Generalny Wojska Polskiego przekazał w mediach społecznościowych nowe informacje na temat operacji "Śluza", za pomocą której Mińsk we współpracy z Moskwą wywołały kryzys migracyjny na wschodniej granicy Unii Europejskiej, a dokładnie na granicach z Polską, Litwą oraz Łotwą. "Dobrą wiadomością jest to, że znając mechanizmy potrafimy się obronić przed dezinformacją" - przekonują wojskowi. Według SGWP Związek Białorusi i Rosji (ZBiR) "jako element planowanej agresji na Ukrainę, już rok wcześniej (2021) rozpoczął na polskiej granicy pierwszą fazę wojny". Jak przypomniano, eksperci nazywają model inżynierii przymusowej migracji także "bronią D", czyli demograficzną. Granica z Białorusią. Sztab Generalny ujawnia nowe fakty. "Pierwsza faza wojny" "Wykorzystuje się tutaj dużą grupę cywili, najczęściej będących także ofiarami wprowadzenia w błąd, co do intencji agresora, służą oni do związania sił zaatakowanego państwa i niemożności podjęcia innych działań obronnych. Presji migracyjnej towarzyszą także działania propagandowe i dezinformacyjne" - wyjaśnia wojsko. W komunikacie wskazano, że zarówno Białoruś, jak i Rosja "ukrywają, że są organizatorem i zarządcą tego procederu, a ruchy na granicy uznają za samoistne wydarzenia". "Na hybrydowe sprawstwo ataku, wskazują polskie służby i polski aparat polityczno - dyplomatyczny" - czytamy. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. W kolejnej części komunikatu SGWP opisał, jak planowano "Operację Śluza". Wojskowi zauważyli, że już przed rokiem 2021 białoruskie służby i organizacje przestępcze zarabiały na przemycie ludzi i - równolegle - na dotacjach unijnych ograniczających nielegalną migrację. "Na polecenie Rosji, proceder zamienia się w element wojny hybrydowej, podniecano potrzebę i możliwość wyjazdu w krajach arabskich potężną kampanią informacyjną, sprzedając bilety na samoloty i miejsca w hotelach na Białorusi, z obietnicą, że kraje Unii mają otwartą granicę z Białorusią" - czytamy. Wojna w Ukrainie. Sztab Generalny: Wszystko zaczęło się od kryzysu na granicy Według SGWP w działania te "zaangażowano państwowe biuro podróży CENTRKURORT, które we współpracy z irackimi biurami przyjmuje migrantów i nadaje im wizy białoruskie turystyczne". Z informacji wojskowych wynika, że przybyli na granicę polsko-białoruską nierzadko myśleli, że są w Niemczech. "Szczególna oferta dotyczyła kobiet, starców i dzieci, w celu wywołania silnych emocji współczucia w polskim społeczeństwie (i dalej w opinii światowej mającej wywołać presję na Polskę)" - podkreślono. "Kulminacją działań była próba przedarcia się w polskiej Kuźnicy Białostockiej. Migranci kolumnami byli kierowani ze wszystkich miejsc Białorusi w to miejsce. Samodzielne zorganizowanie takiego marszu i wyposażenie osób nie jest możliwe" - ocenia SGWP. Granica z Białorusią. Wojsko ujawnia kulisy "Operacji Śluza" Z komunikatu wynika, że nocą z 9 na 10 listopada 2021 na granicy polsko-białoruskiej przebywało około 4 tys. migrantów. To wówczas miała nastąpić pierwsza próba siłowego przekroczenia polskiej granicy, a także - jak to określono - "realna obrona przed wniknięciem do Polski tysięcy nielegalnych migrantów, wśród nich dywersantów". W lutym 2022 nastąpił pełnoskalowy atak Rosji na Ukrainę, a "Polska wolna od destabilizującego elementu dywersantów oraz problemów nielegalnych migrantów" była w stanie przyjąć rzesze "prawdziwych uciekinierów wojennych z Ukrainy" - opisali wojskowi. Jak zapowiedziano w informacji, za tydzień SGWP ma opublikować kolejne informacje związane z sytuacją na polsko-białoruskiej granicy. Tym razem mają one dotyczyć "wrogiej propagandy i dezinformacji prowadzonej operacji hybrydowej na polskiej granicy". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!