W autorskim artykule opublikowanym przez Bloomberga emerytowany, amerykański wojskowy porównał sytuację Ukrainy z Koreą Południową. Jego zdaniem, należy brać przykład z tego kraju, a dokładniej sposobu, w jaki doprowadził do zakończenia wojny z Północą. Stavridis twierdzi, że doprowadzenie do rozmów pokojowych i zawieszenie wojny, nawet bez jej oficjalnego zakończenia, będzie korzystne dla Ukrainy. Władze w Kijowie będą mogły się wówczas skupić na odbudowie gospodarki kraju, która w pierwszym etapie będzie pobudzana przez środki finansowe z krajów Zachodu. Dodatkowo przy tego typu rozwiązaniu możliwe będzie, zdaniem byłego dowódcy sił NATO w Europie, ściągnięcie do Kijowa setek miliardów dolarów z rosyjskich funduszy, które zostały objęte sankcjami. Wojna w Ukrainie. Żelazne gwarancje bezpieczeństwa Kolejny elementem "koreańskiego scenariusza" dla Ukrainy ma być uzyskanie od zachodnich partnerów gwarancji bezpieczeństwa, w tym członkostwa w NATO. James Stavridis przypomniał, że w 1953 roku Korea Południowa, podpisując rozejm, uzyskała status pełnoprawnego partnera Stanów Zjednoczonych. Według wojskowego, nie ma żadnego problemu w przyjęciu Ukrainy w skład Sojuszu Północnoatlantyckiego. By doszło do potencjalnego starcia NATO - Rosja musi bowiem zaistnieć zbiorowa decyzja wszystkich członków. Nie jest to działanie automatyczne. Podsumowując swój scenariusz, Stavridis podkreślił, że Ukraina i kraje Zachodu muszą zrozumieć, że w najbliższym czasie zaistnieje konieczność pogodzenia się z faktem utraty przez Kijów południowego i wschodniego terytorium. Zobacz też: Brakuje sprzętu i wyszkolonych ludzi. Rosjanie wrócili do dawnej taktyki "W pewnym sensie wszyscy będą nienawidzić takie rozwiązanie. Ale pamiętajcie, rosyjski prezydent Władimir Putin, również znienawidzi ten wynik. Oznaczałoby to, że wyraźnie i całkowicie poniósł porażkę w realizacji swojego celu, jakim jest podbicie całej Ukrainy i będzie musiał zadowolić się wygraną bitwą" - przekonuje wojskowy. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!