Tak osłabiał pozycję Ukrainy w rozmowach z Rosją. Media wprost o ruchach Trumpa

Oprac.: Dagmara Pakuła
Szereg ruchów Donalda Trumpa zmarnował szansę na wywarcie na Rosji większej presji, która miałaby przełożyć się na prawdziwe zakończenie wojny w Ukrainie - ocenia "Politico", dając za przykład choćby odnowienie z Putinem dialogu, który Joe Biden celowo zerwał po ataku Moskwy na Ukrainę, czy zasiadanie do negocjacji bez Kijowa.

Po kolejnym etapie negocjacji na linii USA-Rosja dotyczących pokoju w Ukrainie "Politico" bierze pod lupę decyzje podjęte w tej kwestii przez Donalda Trumpa.
Zdaniem "Politico" pozornie walcząc o zawieszenie ognia między Rosją a Ukrainą, prezydent USA deklasuje Kijów, a kłótnia z Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu to tylko początek. Autor analizy wymienia konkretne ruchy Trumpa, które nie pomogły Ukrainie.
Jak oceniono, błędem było przywrócenie przez Trumpa dialogu z Kremlem po tym, jak Joe Biden demonstracyjne zerwał go po inwazji Rosji na Ukrainę.
Wojna w Ukrainie. "Politico": Trump stracił środki nacisku na Rosję
"Gdyby Trump zwlekał dłużej z rozmową z Putinem, miałby większe możliwości wywierania nacisku na Kreml i domagania się dodatkowych ustępstw związanych z wojną" - czytamy.
Co więcej, autor wskazuje, że Trump nie zwlekał z długą rozmową telefoniczną z Putinem nawet wtedy, gdy ten odmówił propozycji całkowitego zawieszenia broni na okres 30 dni, oferując w zamian zaprzestanie bombardowania infrastruktury krytycznej w Ukrainie.
Nieobecność Ukrainy przy negocjacyjnym stole miała być z kolei jasnym sygnałem zmian, jakie zaszły między sojusznikami po powrocie Trumpa do Białego Domu.
Negocjacje pokojowe z Rosją. Media o nierównych oczekiwaniach Trumpa
Kolejnym przykładem ma być publiczne zakładanie przez prezydenta USA, że na drodze do pokoju Ukraina musi liczyć się z ustępstwami, którymi może być np. rezygnacja z terytoriów. Podobnych oczekiwań USA nie mają wobec Rosji.
Gazeta zaznacza, że wykluczenie gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy i członkostwa w NATO w dłuższej perspektywie także umniejsza Ukrainie w oczach świata.
Zdaniem byłego ambasadora USA przy NATO Trump i jego zespół odkładają rozwiązanie zasadniczego impasu leżącego u podstaw konfliktu, czyli "głęboko zakorzenionego przekonania Putina, że Ukraina nie powinna być niepodległa".
"Nie dojdzie do porozumienia bez zgody Ukrainy" - skwitował Ivo Daalder.
Źródło: Politico
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebookui komentuj tam nasze artykuły!