- Wczoraj białoruskie siły powietrzne zostały postawione w stan najwyższej gotowości. Nazywamy to gotowością numer jeden (...) Podejrzewamy, że że nie jest to pierwszy raz, gdy siły zbrojne Ukrainy naruszyły wszelkie zasady i wkroczyły w przestrzeń powietrzną Białorusi - powiedział Alaksandr Łukaszenka. - Doszło do tego na wschodzie, całkiem niedaleko nas, w pobliżu rejonu kostiukowickiego - dodał przywódca. Dyktator wskazał, że "siły obrony powietrznej zostały postawione w stan pełnej gotowości, aby przechwycić cele". Atak Ukrainy. Alaksandr Łukaszenka: Oni nie są gotowi na żaden pokój - Było ich około tuzina. Poderwano odrzutowce i śmigłowiec - ogłosił. Według Łukaszenki, Kijów miał zaatakować dronami szturmowymi, a od rana trwają poszukiwania "tego, co z nich zostało". - Nieprzyjemne jest to, że Ukraińcy, jak wielokrotnie ostrzegałem, pokazują w ten sposób, że nie są gotowi na żaden pokój i w dalszym ciągu eskalują to napięcie. Dwa dni temu doszło do ataku w kierunku Kurska, gdzie przeszli kilka kilkadziesiąt kilometrów, 30, 35 i już dzisiaj się okopują. No cóż, to jest prowokacja mająca na celu uderzenie w Federację Rosyjską - spointował wschodni satrapa. Ukraina kontratakuje. Putin wściekły Od kilkudziesięciu godzin Ukraina z sukcesem prowadzi kontrofensywę w rosyjskim obwodzie kurskim. Od rana w tamtym terenie obowiązuje alarm przeciwlotniczy w obawie przed atakiem Kijowa. Jak pisaliśmy wcześniej w Interii, Władimir Putin podjął decyzję o wprowadzeniu reżimu operacji terrorystycznej na terytorium trzech obwodów graniczących z Ukrainą: kurskim, briańskim i biełgorodzkim. Kreml nazwał ofensywę Kijowa "bezprecedensową próbą destabilizacji" i zdecydował o działach, by "zapewnić bezpieczeństwo obywatelom i stłumić zagrożenie atakami terrorystycznymi". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!