Emmanuel Macron w pierwotnej propozycji sugerował wysłanie francuskich saperów do rozminowywania frontu. Jednak według doniesień francuskiej prasy Pałac Elizejski ma być skłonny do wysłania regularnych oddziałów, jeśli Rosjanie podejdą pod Kijów lub Odessę. Ofensywa Kremla ma rozpocząć się w maju. Ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba ocenił, że słowa prezydenta Francji dotyczące możliwości wysłania wojsk na wschód "wszyscy rozumieją, ale boją się o tym mówić". Propozycja nie spodobała się za to na Kremlu, a upust swoim emocjom po raz kolejny w sieci dał Dmitrij Miedwiediew. "Właściwie, dla dobra sprawy, byłoby miło, gdyby niespokojni Francuzi wysłali do Banderlandu (rosyjskie propagandowe określenie Ukrainy - red.) kilka pułków. Ukrywanie takiej liczby personelu wojskowego jest bardzo problematyczne, dlatego też kwestia ich systematycznego niszczenia nie będzie najtrudniejsza, ale będzie niezwykle ważnym zadaniem. Ale jaki byłby z tego pożytek!" - napisał były prezydent Federacji Rosyjskiej. Wojna w Ukrainie a zapowiedź Francji. Dmitrij Miedwiediew grzmi Według wiceprzewodniczącego federacyjnej Rady Bezpieczeństwa "przy tak dużej liczbie trumien, które trafią do Francji (...), nie będzie dało się ukryć skali śmierci zawodowego personelu wojskowego". Dmitrij Miedwiediew zagroził także, że regularne siły francuskie spotkają się też ze sprzeciwem wściekłych krewnych i złych przedstawicieli opozycji, którym powiedziano, że "Francja nie jest w stanie wojny z Rosją". Według lidera Jednej Rosji znów aktualne stają się wersety Aleksandra Puszkina. "Przyślijcie nam więc Witii swoich rozgoryczonych synów: Jest dla nich miejsce na polach Rosji, wśród obcych im trumien" - podsumował swój wpis Miedwiediew. Atak Rosji na Ukrainę a słowa Emmanuela Macrona. Naryszkin: Francja gotowa Francuską propozycję skrytykował także Siergiej Naryszkin. Szef rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) przekazał niedawno, że Francja jest gotowa wysłać nawet "dwutysięczny kontyngent" do Ukrainy. Bliski współpracownik Władimira Putina wskazał, że w przypadku rozmieszczenia żołnierzy francuska armia stanie się "priorytetowym, uzasadnionym celem" ataków wojsk rosyjskich. Ministerstwo Obrony Francji nazwało oświadczenie szefa rosyjskiego wywiadu dezinformacją. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!