Donald Trump, który wielokrotnie przekonywał, że gdy tylko zostanie prezydentem, zakończy wojnę w Ukrainie "w jeden dzień", wygłosił wystąpienie, w którym wskazał pośrednio, że tragedia, z jaką mierzy się kraj, jest wynikiem złych decyzji podejmowanych przez rząd w Kijowie. Wojna w Ukrainie. Donald Trump: Ukrainy już nie ma Podczas środowej przemowy na wiecu wyborczym w Mint Hill w Karolinie Północnej, republikański kandydat na prezydenta stwierdził, że nawet najbardziej niekorzystny dla Ukrainy układ z Władimirem Putinem byłby lepszym rozwiązaniem niż pozwolenie, by cały kraj stanął w ogniu. - Tych miast już nie ma. Nie ma ich już, a my wciąż dajemy miliardy dolarów człowiekowi, który odmówił zawarcia umowy - Zełenskiemu. Nie ma takiej umowy, która byłaby gorsza, niż sytuacja, którą mają [Ukraińcy - przyp. red.] teraz - powiedział Trump, wielokrotnie podkreślając, że Kijów powinien nawiązać porozumienie z Moskwą, gdy była na to szansa. Były prezydent USA orzekł, że Ukraina nie będzie już w stanie zastąpić zabitych i uratować miast, które legły w gruzach. Jak przekonywał, tragedii zapobiegłoby pójście na ustępstwa i zrzeczenie się części terytoriów na rzecz Rosji. - Poddaliby się trochę, a wszyscy by żyli, wciąż stałby każdy budynek, a każda wieża starzałaby się przez kolejne dwa tysiące lat - stwierdził. - Ukrainy już nie ma, to już nie jest Ukraina. Nie da się zastąpić tych miast i miasteczek i poległych, tak wielu poległych - mówił republikanin. Donald Trump obarcza Joe Bidena i Kamalę Harris odpowiedzialnością za tragedię Ukrainy Jak wskazał Donald Trump, Putin "nie jest aniołem", ale to Joe Biden i Kamala Harris ponoszą odpowiedzialność za dramat, z jakim mierzą się Ukraińcy. - Biden i Kamala pozwolili na to, karmiąc Zełenskiego pieniędzmi i amunicją, jakich żaden kraj nigdy wcześniej nie widział - powiedział, dodając że poprzez deklarację pomocy Ukrainie zamiast zmuszenia jej do oddania części terytorium, obecny prezyden USA "dołożył się do tego wszystkiego". Republikanin nie ma wątpliwości, czy w obecnej sytuacji Kijów dysponuje jakąkolwiek kartą przetargową, by podjąć negocjacje pokojowego zakończenia konfliktu. Trump nawiązał również do wywiadu opublikowanego w "The New Yorker", w którym ukraiński prezydent sceptycznie wypowiadał się na temat deklaracji byłego przywódcy USA na temat "zakończenia wojny jednym telefonem". Wołodymyr Zełenski stwierdził, że republikański kandydat "tak naprawdę nie wie, jak zatrzymać wojnę, nawet jeśli myśli, że wie, jak to zrobić". - Rzuca małe, paskudne oszczerstwa w stosunku do waszego ulubionego prezydenta - mnie - skarżył się Trump. Republikanie tracą cierpliwość do Wołodymyra Zełenskiego? W czasie, gdy Donald Trump pomstował na politykę prowadzoną przez rząd w Kijowie, na Kapitolu trwała dyskusja na temat wizyty Wołodymyra Zełenskiego w USA. Bo choć ukraiński prezydent może liczyć na wsparcie administracji Bidena, wśród republikanów nie brakowało głosów, że jego przyjazd do USA ma charakter polityczny, jest wsparciem dla demokratów, a nawet, że można go interpretować jako ingerencję w wybory. Krytyce poddana została m.in. wizyta przywódcy Ukrainy w fabryce broni w Pensylwanii - jednym z kluczowych dla wyborów stanów, w którym mieszka wiele osób ukraińskiego pochodzenia. Republikanie wskazywali, że jej organizacja miała na celu udzielenie politycznego wsparcia demokratom. W konsekwencji, spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson wezwał Zełenskiego do zdymisjonowania ambasador Ukrainy w USA, Oksany Markarowej. Wielu przedstawicielom prawej strony politycznej w USA nie spodobała się również wypowiedź ukraińskiego przywódcy na temat J.D. Vance'a. Zełenski w wywiadzie dla "The New Yorkera" stwierdził, że kandydat na wiceprezydenta jest "zbyt radykalny". - Myślę, że to kolosalny błąd w obliczeniach ze strony prezydenta Zełenskiego. Jeśli chce wsparcia dla Ukrainy, powinien trzymać się z dala od amerykańskiej polityki - orzekł w rozmowie z CNN republikański senator, John Cornyn. Źródło: CNN, Al Jazeera --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!