Niezależny rosyjski portal Meduza cytuje oświadczenie wydziału federalnego Służby Więziennej. Aleksiej Nawalny przebywał w ostatnim czasie w kolonii karnej nr 3 w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. 14 lutego rzeczniczka prasowa polityka Kira Jarmysz informowała, że opozycjonista trafił do karceru po raz 27. podczas swojej odsiadki. Aleksiej Nawalny nie żyje. "Nagle stracił przytomność" Rosyjski departament więziennictwa twierdzi, że Nawalny "nagle źle się poczuł po spacerze" 16 lutego. "Niemal natychmiast stracił przytomność. Niezwłocznie przybyli na miejsce pracownicy medyczni zakładu karnego, wezwano pogotowie ratunkowe" - powiadomiono w komunikacie, dodając, że pomimo reanimacji, Nawalny zmarł. W sprawie śmierci Aleksieja Nawalnego głos zabrały służby prasowe Kremla. Podkreślono, że w sprawie polityka "prowadzone są wszelkie niezbędne procedury" przez służbę więzienną. Dodano, że przyczyna śmierci opozycjonisty nie jest znana. Aleksiej Nawalny zmarł. Komunikat służby więziennej Pod koniec grudnia rosyjski opozycjonista został przeniesiony do kolonii w Arktyce. Jego prawnicy dopiero po trzech tygodniach mieli szansę porozmawiać ze swoim klientem. Wcześniej niezależne media i organizacje związane z obroną praw człowieka w Rosji podawały nieoficjalnie, że 47-latek miał zasłabnąć w łagrze, lekarze podali mu kroplówkę. - Znaleźliśmy Aleksieja Nawalnego. Jest w kolonii karnej nr 3 w miejscowości Charp w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. Dzisiaj widział go adwokat. Z Aleksiejem wszystko w porządku - przekazała w Boże Narodzenie rzeczniczka prasowa polityka. Kolonia karna do której zesłano Nawalnego jest znana pod nazwą "Wilk Polarny" - to jeden z najcięższych zakładów karnych w kraju. Większość tamtejszych więźniów jest skazana za poważne przestępstwa. Zimy są surowe, pod koniec grudnia temperatury wynosiły blisko - 30 stopni Celsjusza. Aleksiej Nawalny. Wyrok po powrocie do Rosji Aleksiej Nawalny był głośnym krytykiem Kremla - w przeszłości organizował wielotysięczne demonstracje przeciw putinowskiej Rosji. Do aresztu trafił blisko trzy lata temu, gdy wrócił do Rosji z Niemiec. Na Zachodzie był leczony po próbie zamachu na jego życie. Rosyjski reżim wytoczył wobec polityka liczne sprawy karne, co poskutkowało wyrokami na ponad 30 lat surowego więzienia. "Kochanie, mamy wszystko jak w piosence: miasta między nami, światła pasa lotniskowego, niebieskie śnieżyce i tysiące kilometrów. Ale czuję, że jesteś blisko mnie z każdą sekundą, i kocham Cię coraz bardziej" - tak brzmiał ostatni wpis w mediach społecznościowych Aleksieja Nawalnego. Do posta opublikowanego w Walentynki załączył zdjęcie z żoną. Internetowe konto po uwięzieniu Nawalnego przejęli współpracownicy, polityk czasami przekazywał z więzienia prośby o zamieszczanie informacji w sieci. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!