Chwilę po godzinie 11:15 rozpoczęła się konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. W spotkaniu uczestniczyła też Agnieszka Mastalerz - krajowa konsultant ds. medycyny rodzinnej. Tematem spotkania była opieka przedmedyczna dla pacjentów z COVID-19. Koronawirus w Polsce. Niedzielski o anomalii - Zacznę od podsumowania sytuacji epidemicznej, bo od kilku dni obserwujemy niepokojący trend wzrostu zakażeń. Chociażby dzisiejsze dane: ponad 17 tys. zakażeń. Traktujemy to jako anomalię - zaznaczył na wstępie Niedzielski.Minister zdrowia wyraził też niepokój dotyczący wariantu Omikron, który doprowadził do zwiększonej liczby zakażeń. Jak podkreślił Niedzielski, nie wiąże się to jednak ze znacznym wzrostem hospitalizacji. - Przygotowujemy się do uderzenia wariantu Omikron. Przewidujemy, że ta fala zakażeń pojawi się w drugiej połowie stycznia, dlatego zwiększamy liczbę leków, ale też zwiększenia infrastruktury łóżek - przekazał minister. Koronawirus w Polsce. Niedzielski: Omikron to 2 proc. zakażeń Jak zaznaczył Adam Niedzielski, plany są dwa: pierwszy zakłada zwiększenie bazy łóżek do 40 tys., a drugi do 60 tys. Ten scenariusz Niedzielski nazwał "czarnym, katastroficznym scenariuszem". Minister dodał przy tym, że obecnie wariant Omikron to około 2 proc. wszystkich zakażeń w Polsce. - O ile ta pierwsza liczba to poziom, z którym mieliśmy wcześniej do czynienia, to poziom 60 tys. łóżek to już poziom, który oznacza ogromny kryzys, który dotknie służbę zdrowia na poziomie szpitalnictwa. Ja to zobrazuję w ten sposób: w Polsce jest 180 tys. łóżek, w tym łóżka szpitalne do leczenia specjalistycznego - powiedział Niedzielski. Jak zaznaczył szef resortu zdrowia, "trzeba zrobić wszystko, by zapobiec temu scenariuszowi". - On jest katastroficzny w tym sensie, że nie mamy już tej możliwości, by zabezpieczyć infrastrukturę osób, które potrzebują innego leczenia - podkreślił minister. W tym, jak dodał, ma pomóc wdrożenie specjalistycznej opieki przedszpitalnej. Ta ma dotyczyć m.in. kontynuacji programu PulsoCare, czyli dostarczania pulsoksymetrów do osób powyżej 55. roku życia, które są na wstępnym stadium zakażenia koronawirusem. - Pozwala on na monitorowanie parametru saturacji, czyli natlenienia krwi - przypomniał Niedzielski. - W tej chwili te wszystkie odczyty są dokonywane w Centrum Opieki Medycznej. Monitoruje je ponad 300 konsultantów, którzy reagują na nieprawidłowe odczyty. Od wdrożenia programu było aż 200 tys. reakcji tych osób na niepokojące dane, które kończyły się kontaktem z pacjentem, a czasem też wezwaniem karetki - mówił minister zdrowia. Koronawirus w Polsce. Ponad 600 ofiar Jak poinformował resort zdrowia, w środę 5 stycznia odnotowano 17 196 zakażeń koronawirusem w Polsce. Zmarły 632 osoby. Jak informowaliśmy w Interii, również w środę odbyło się posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. To na nim miały zapaść decyzje dotyczące nowych obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. - Spodziewam się, że będziemy szli w kierunku utrzymania aktualnych obostrzeń, natomiast analiza dzisiejszych danych pozwoli nam to ostatecznie zatwierdzić - mówił rzecznik rządu Piotr Mueller przed posiedzeniem zespołu. Z wcześniejszych informacji, do których udało nam się dotrzeć, wynikało, że nowych obostrzeń na razie nie będzie. Dodatkowo dzieci do szkół wrócą zgodnie z planem - w poniedziałek 10 stycznia.