Władze medyczne Hiszpanii potwierdziły w poniedziałek pojawienie się pierwszych przypadków jednoczesnego zakażenia koronawirusem oraz wirusem grypy, czyli tzw. fluroną. Według resortu zdrowia nietypowa infekcja dotyczy pacjentów z Katalonii. Flurona w Hiszpanii. Liczba przypadków "na niskim poziomie" Hiszpańskie służby medyczne nie sprecyzowały, ilu chorych dotyczą przypadki flurony. Według stacji "Telemadrid" do poniedziałkowego popołudnia w Katalonii potwierdzono zaledwie "kilka przypadków" równoczesnej infekcji koronawirusem i grypą. W poniedziałek rano władze sanitarne Katalonii, potwierdzając pojawienie się flurony, napisały, że liczba jej przypadków jest na "niskim poziomie". - Przypadki te nie są ciężkie i nie wymagają szczególnych działań medycznych - wyjaśniła Gemma Craywinckel z katalońskich służb sanitarnych. Flurona w Hiszpanii. Ekspertka przestrzega Przed tym, że liczba zakażeń fluroną wkrótce wzrośnie, przestrzegała w poniedziałek dr Karolina Krupa-Kotara z Katedry Epidemiologii i Biostatystyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. - Będzie coraz więcej jednoczesnych zakażeń wirusem grypy i SARS-CoV-2 - mówiła ekspertka.- Zarówno zakażenie koronawirusem, jak i wirusem grypy daje podobne objawy: oba zakażają górne drogi oddechowe i powodują kłopoty z oddychaniem. Warto zatem znać wszystkie ewentualne symptomy zakażenia nową mutacją COVID-19, aby w sytuacji, gdy czujemy, że mogliśmy się nim zakazić, zgłosić się do lekarza POZ, który skieruje nas na test diagnostyczny, aby móc się izolować od kontaktów z ludźmi do czasu poznania wyniku - tłumaczyła dr Karolina Krupa-Kotara.