Grzegorz Zawiślak, burmistrz Prudnika, wydał decyzję o ewakuowaniu dwóch miejscowości położonych w pobliżu Złotego Potoku - Moszczanki i Łąki Prudnickiej. Samorządowiec zwrócił się do mieszkańców pobliskich budynków, że w razie wszelkich problemów z opuszczaniem swoich domów mają dzwonić na numer alarmowy, a strażacy przyjadą i im pomogą. Powódź na Opolszczyźnie. Zarządzono pilną ewakuację. "Mamy bardzo mało czasu" Włodarz przekazał również, że otrzymał informacje od strony czeskiej, że w kierunku gminy nadciąga duża fala wezbraniowa, a tama w pobliskim Jarnołtówku jej nie zatrzyma. - Sytuacja będzie się pogarszała bardzo dynamicznie i to w przeciągu minut. Jeżeli państwo nie możecie pójść gdzieś do bliskich, znajomych, mamy otwartą szkołę w Łące Prudnickiej i Schronisko Młodzieżowe Dąbrówka. Naprawdę mamy bardzo mało czasu - podkreślił Zawiślak w rozmowie z Radiem Opole. Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej sytuacja na Opolszczyźnie przekroczyła stany alarmowe z 1997 roku. We wspomnianym wcześniej Jarnołtówku suma dobowych opadów wyniosła 161,5 mm, czyli o 30 mm więcej niż dotychczasowy rekord sprzed 27 lat. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!