Anna Maria Wesołowska, sędzia w stanie spoczynku, obwieściła w czwartek wieczorem, że wraca do "wirtualnych rozmów" ze swoimi odbiorcami, ponieważ "czuje się trochę winna za dzisiejszą sytuację". Poruszyła temat spotkania ze Zbigniewem Ziobro, które miało miejsce w 2006 roku. Wesołowska orzekała wtedy w głośnej sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, tzw. Ośmiornicy. "Ówczesny minister sprawiedliwości, pan Zbigniew Ziobro poprosił mnie o konsultację w sprawie wprowadzenia zmian w prawie, umożliwiających pozbawienia mafii zaplecza finansowego" - napisała na Instagramie. "Rozmawialiśmy merytorycznie, powiedziałam, że chętnie pomogę, bo założenia są szczytne, ale zaznaczyłam, że nie podobają mi się metody działania pana ministra. Usłyszałam: 'Muszę działać jak czołg dopóki jestem ministrem, bo to stanowisko nie jest pewne'. Rzeczywiście nie było. Po kilku miesiącach je stracił" - zaznaczyła. Jak podała, przy zakończeniu spotkania minister Ziobro zapytał ją. czy zna prokuratorów, którzy są "zdecydowani i profesjonalni". Wówczas sędzia wskazała kilka nazwisk, a jednym z nich było nazwisko Dariusza Barskiego. "Dość manipulacjom". Znana sędzia poruszyła temat Dariusza Barskiego "Dzisiaj, gdy słyszę, że niezgodnie z prawem poszedł na skargę do Trybunału Konstytucyjnego, do prezydenta, który na oczach obywateli tuli osoby prawomocnie skazane, zastanawiam się, co się stało z człowiekiem, którego tak wysoko oceniałam" - napisała sędzia w dalszej części wpisu. Stwierdziła, że "prezydent nawołujący do wpuszczenia osób prawomocnie skazanych na obrady Sejmu, zapraszający przestępców do Pałacu Prezydenckiego nie ma już wiele do stracenia". Jednak w stosunku do Barskiego zaznaczyła, że jest on dobrym prawnikiem i "już wie, że powołano go niezgodnie z prawem". "Postanowienie zabezpieczające wydane przez Trybunał Konstytucyjny w osobie pani Krystyny Pawłowicz nie chroni pana prokuratora przed usunięciem ze stanowiska. Jest nieważne, bo ona również została wadliwie powołana z uwagi na swój wiek. Może więc warto powiedzieć dość manipulacjom, chyba że pan Dariusz Barski, również nie ma nic do stracenia. Jeżeli tak jest, wiem, że nie będą liczyły się żadne reguły" - oceniła Anna Maria Wesołowska. W ostatniej części swojej wypowiedzi skierowała słowa bezpośrednio do Dariusza Barskiego. "Dlatego zwracam się do pana, panie prokuratorze Dariuszu Barski o rozwagę i szacunek dla istoty prawa. Kilkanaście lat temu, na tej samej sali rozpraw walczyliśmy o przyzwoite Państwo, w którym jednostka może nie tylko korzystać z praw i wolności gwarantowanych, ale jest ona zarazem odpowiedzialna za państwo. I o to poczucie odpowiedzialności proszę. Stał się pan politykiem, trochę z mojej winy, dlatego zakończę słowami I. Kanta: "Prawdziwa polityka nie może uczynić kroku, nie złożywszy wcześniej hołdu moralności" - napisała i podsumowała, że jeżeli Barski nie może być już "prawdziwym prokuratorem" to niech będzie przynajmniej 'prawdziwym politykiem'. Sędzia Anna Maria Wesołowska o Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku: To nie leży w interesie obywateli W zamieszczonym poście poruszyła także temat skazanych - Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Uznała, że "obecność przestępców, nawet ułaskawionych, na sali obrad Sejmu z pewnością nie leży w interesie nas, obywateli". Stwierdziła, że w całej sytuacji należy wspierać obecnego Prokuratora Generalnego. "Bądźmy więc wszyscy wsparciem dla pana ministra Adama Bodnara, który ze spokojem godnym podziwu, wsłuchując się w opinię autorytetów prawniczych, podejmuje decyzje, zgodnie z zasadą, że prawo ma sens, gdy służy obywatelom". ***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!