Wpis premiera o Danielu Obajtku. "Polacy muszą poznać prawdę"

Dawid Kryska

Oprac.: Dawid Kryska

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
1,3 tys.
Udostępnij

Premier Donald Tusk poinformował w mediach społecznościowych, że wezwał do siebie prokuratora generalnego Adama Bodnara i koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka. Chodzi o stratę setek milionów złotych przez spółkę Orlen Trading Switzerland oraz "możliwe powiązania z Hezbollahem byłego szefa Orlenu". "Polacy muszą poznać prawdę. Nie ma na co czekać!" - stwierdził szef rządu.

Premier Donald Tusk
Premier Donald TuskJacek Dominski/Reporter

"Poprosiłem dziś o odwiedziny panów prokuratora generalnego i koordynatora służb w sprawie kluczowej dla bezpieczeństwa państwa: miliardowej straty i możliwych powiązań z Hezbollahem byłego szefa Orlenu" - poinformował w mediach społecznościowych Donald Tusk.

"Polacy muszą poznać prawdę. Nie ma na co czekać!" - dodał szef rządu.

Chodzi o sprawę Orlen Trading Switzerland (OTS). Nowy zarząd spółki-córki państwowego koncernu poinformował w ubiegłym tygodniu, że straciła ona 1,6 mld złotych m.in. na przedpłatach za niezrealizowane dostawy ropy, głównie z Wenezueli. Na czele OTS stał pochodzący z Libanu Samer A.

OTS wyczarterowała też tankowce, którymi miała przypłynąć wenezuelska ropa - łącznie sześć jednostek. Miały one przyjąć cargo pomiędzy grudniem 2023 r. a styczniem 2024 r. Żaden z nich nie został jednak załadowany w terminie w Wenezueli, a za każdy dzień, kiedy statki stały bezczynnie, Orlen musiał płacić postojowe. Na koniec lutego - kiedy stery w OTS przejął nowy zarząd - spółka płaciła ok. 600 tys. dolarów dziennie za postojowe sześciu tankowców, a rachunek za całe postojowe sięgał już 30 mln USD.

Ostrzeżenia w sprawie współpracy z Samerem A.

Portal Onet ustalił, że na długo przed powstaniem OTS wewnętrzne służby bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały Daniela Obajtka przed tą współpracą. Samer A. był podejrzewany o kontakty z organizacją Hezbollah oraz był zamieszany w nielegalny obrót ropą z Iranu.

To jednak nie zniechęciło ówczesnego prezesa PKN Orlen, który zignorował raport i postawił Samera A. na czele szwajcarskiej spółki Orlenu. Efektu nie przyniosło również pismo w tej sprawie skierowane do najważniejszych osób w państwie i przedstawicieli służb specjalnych.

Daniel Obajtek odniósł się do sprawy w przestanym Onetowi oświadczeniu. "Decyzja o powołaniu spółki OTS została podjęta przez cały, 11-osobowy zarząd ORLENU, po przeprowadzeniu szczegółowych analiz oraz według procedury zgodnej z obowiązującym w spółce ładem korporacyjnym" - poinformował.

"Miałem i mam zaufanie do moich współpracowników" - dodał były szef Orlenu.

Biuro prasowe płockiego koncernu potwierdziło natomiast, że do prokuratury trafiło już zawiadomienie ws. działań byłego zarządu koncernu wobec OTS.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Bielan w "Graffiti" o podsłuchiwaniu Suskiego: Samo wezwanie nie oznacza, że ta osoba była inwigilowanaPolsat News
INTERIA.PL
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
469
Super
relevant
147
Hahaha
haha
451
Szok
shock
49
Smutny
sad
30
Zły
angry
156
Lubię to
like
Hahaha
haha
1,3 tys.
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na