Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Wcześniejsze wybory czy koalicja?

W kuluarach na Wiejskiej mówi się, że niewykluczone jest zawiązanie koalicji programowej PIS, LPR i Samoobrony. Przemysław Gosiewski z PiS-u nie potwierdza jednak tych pogłosek.

/INTERIA.PL

- Rozmowy są zaawansowane, ale nie sądzę, by takie porozumienie było możliwe do podpisania - wyjaśnia w rozmowie z RMF szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Na temat współpracy w parlamencie w najbliższych dniach z liderami partii politycznych zamierza rozmawiać prezydent. Na czwartek zapowiedziano spotkanie z PiS-em i PO.

Według marszałka Sejmu Marka Jurka, który pod wieczór był na rozmowach w Pałacu Prezydenckim Lech Kaczyński nie upiera się przy wcześniejszych wyborach, ale traktuje je jako "wyjście awaryjne". - Podjęcie decyzji w tej sprawie prezydent uzależnia od tego, czy uda się zmontować stabilną sejmową koalicję. Jeśli się to nie powiedzie, to czekają nas wybory. Jeśli się uda, będzie po sprawie - mówi Jurek.

Wcześniej szef PiS Jarosław Kaczyński zaproponował "wszystkim poza SLD" pakt stabilizacyjny. Z pierwszych informacji wynikało, że pozytywnie odniosły się do niego tylko LPR i PSL, a krytycznie PO i Samoobrona. Lider Platformy stwierdził nawet, że "J. Kaczyński szuka drogi do władzy absolutnej". Sceptyczne reakcje polityków na propozycję Kaczyńskiego podsumował reporter RMF, Tomasz Skory:

Pakt stabilizacyjny mógłby doprowadzić do powstania w ciągu pół roku stabilnej koalicji rządowej. Opozycja miałaby zgodzić się na uchwalenie w tym czasie 11 priorytetowych dla rządu ustaw i powstrzymać się od ataków na rząd. Szef PiS dodał, że jeśli nie będzie woli ustabilizowania sytuacji, to "każdy odpowiedzialny polityk musi powiedzieć, że wybory są nieuniknione".

Lider PO Donald Tusk zaznaczył, że za późno na puste gesty i za słowami powinny pójść ze strony PiS czyny, a kluczowym warunkiem ustabilizowania sytuacji w kraju jest zwołanie na piątek posiedzenia Sejmu, na którym odbyłoby się głosowanie nad budżetem: Także wiceprzewodniczący PO Jan Rokita jest zdania, że uwiarygodniłoby to propozycję "planu stabilizacyjnego" Kaczyńskiego.

Wiele wskazuje też na to, że marszałek nie pójdzie na rękę opozycji, która chce zwołania dodatkowego posiedzenia Sejmu, by w piątek zająć się budżetem. Jurek uważa, że "dzisiaj nie ma warunków do zwołania wcześniejszego posiedzenia Sejmu"; według niego, harmonogram i kalendarz prac Sejmu jest ustalony.

Wicemarszałek Jarosław Kalinowski (PSL) wyjaśnił dziennikarzom, że sprawy zwołania posiedzenia Sejmu w tym tygodniu nie było w formalnym porządku obrad Prezydium. Jednak, jak dodał, na spotkaniu wicemarszałkowie apelowali o przyspieszenie prac nad budżetem i zwołanie w tym celu posiedzenia w piątek.

Gorszący spór o daty

Jarosław Kaczyński odniósł się dziś też do sporu o termin przekazania budżetu prezydentowi. Według niego, tak jak i zdaniem jego brata, z przepisów konstytucyjnych wynika, że budżet powinien zostać uchwalony do 30 stycznia, a nie 19 lutego, tak jak przyjmowało dotąd Prezydium Sejmu. Jeśli do tego czasu prezydent nie dostanie do podpisania budżetu, ma prawo rozwiązać Sejm.

- Jestem prawnikiem i jakie są możliwości interpretacyjne wiedziałem, a czy wiedziałem dla siebie, czy dla innych, to już proszę mi zostawić - powiedział Kaczyński, pytany, dlaczego wcześniej nikt nie zwrócił na to, że czasu na uchwalenie budżetu jest mniej.

Donald Tusk zaapelował dziś do PiS o wyjaśnienie tej "gorszącej sytuacji". Liderzy Platformy sugerują, że politycy PiS celowo wprowadzili w tej sprawie opinię publiczną w błąd, by doprowadzić do rozwiązania Sejmu i przyspieszonych wyborów. Według Tuska, mogło istnieć w tej sprawie porozumienie prezydenta, szefa PiS i marszałka Sejmu, co byłoby "oczywistym wykroczeniem przeciw zasadom prawnym".

Koalicji z Lepperem nie będzie

Szef PiS powiedział, że według jego ugrupowania przyjęcie półrocznego planu stabilizacyjnego jest lepsze, niż utworzenie w tej chwili koalicji rządowej z Samoobroną i PSL. Jedną z głównych przeszkód w rozmowach koalicyjnych z Samoobroną miała być sprawa kandydatury Andrzeja Leppera na wicepremiera.

Prezes PiS zaznaczył, iż jednym z warunków powstania ewentualnej koalicji w przyszłości będzie to, że w rządzie nie będą mogły zasiadać osoby mające wyroki oraz takie, przeciw którym toczą się procesy karne z oskarżenia publicznego o przestępstwa umyślne.

Posłuchaj relacji Konrada Piaseckiego:

INTERIA.PL/RMF/PAP

Zobacz także