- Dobro jest po tej stronie, bo mamy tu dwa dobra. Pierwszym z nich jest załatwienie sprawy Grzegorza Brauna, a drugim dobrem jest to, żeby Prezydium obradowało w takim składzie, który będzie najlepszy dla Sejmu - mówił w środę marszałek Szymon Hołownia, nawiązując do skandalu ze zgaszeniem świec chanukowych w izbie niższej. Szymon Hołownia ws. Krzysztofa Bosaka. "Tu każdy może mieć swoje zdanie" Jak dodał, "trzeba wybierać między tymi wartościami". - Ja takiego wyboru dzisiaj dokonuję w nadziei, że zniknie po stronie Konfederacji ten argument, że oni nic nie mogą zrobić, skoro są zakładnikami głosowania nad odwołaniem wicemarszałka Bosaka. Teraz będą mieli absolutnie czyste pole do działania - dodał. Marszałek Sejmu został zapytany, czy głosowanie w sprawie przyszłości Bosaka może doprowadzić do "pęknięcia koalicji". - To trochę za ostra teza. To tak nie wygląda, jak mówi to wicemarszałek Czarzasty, którego jak wiecie darzę dużym uczuciem. Faktycznie może być tak, że różne podmioty Koalicji 15 Października będą w tej sprawie głosować inaczej - mówił. - To jedna z tych kwestii, w których nie musimy się zgadzać. To jest jest program rządu, to nie są ustawy i rozwiązania, za którym głosujemy. To kwestia organizacji pracy w Sejmie. Tu każdy może mieć swoje zdanie i zanosi się na to, że każdy swoje zdanie będzie miał - powiedział Szymon Hołownia. Sprawa Grzegorza Brauna. "Nie ma pojęcia odpowiedzialności zbiorowej" Wcześniej Władysław Kosiniak-Kamysz został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie o stanowisko PSL ws. Bosaka. Odparł, że jest przeciw odwołaniu i podkreślił, że ludowcy potępiają jednocześnie zachowania Grzegorza Brauna. - Uważamy, że nie ma pojęcia odpowiedzialności zbiorowej w tym wypadku - podkreślił. Jak dodał, "oczywiście środowisko polityczne ponosi odpowiedzialność za pana Brauna". - Wywodzi się on z Konfederacji, jest z jednym z liderów z Konfederacji. Konfederacja ponosi pełną odpowiedzialność za działania pana Brauna, ale nie możemy obwiniać jednego przedstawiciela tej formacji, tylko całą formację - powiedział. Kosiniak-Kamysz przyznał, że dobrze się stało, że przedstawiciel Konfederacji jest w Prezydium Sejmu i jego formacja zabiegała o to. - Uważam, że PiS też powinien zgłosić kandydata na wicemarszałka. Szkoda, że do tej pory tego nie zrobił - uznał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!