Na wtorkowej konferencji Hołownia ogłosił, że większość parlamentarna wycofała poselski projekt ustawy o wakacjach kredytowych, ponieważ - jak tłumaczył - takie projekty powinny być zgłaszane jako rządowe. - Nowy rząd będzie brał odpowiedzialność za tego rodzaju decyzje - ocenił. Wspomnianym projektem wniesionym przez Polskę 2050 oraz drugim, autorstwa rządu Mateusza Morawieckiego, miała zająć się sejmowa komisja finansów publicznych. Jej posiedzenie komisji zostało jednak odwołane. Jeśli chodzi zaś o projekt rządu Morawieckiego ws. wakacji kredytowych, to - jak mówił Hołownia - jego losy są w rękach komisji finansów. "Przedszkole posiedzeniowe". Szymon Hołownia zapowiada Ponadto marszałek Sejmu podziękował "wszystkim, którzy włączyli się w dyskusję nad zdjęciem jego córki, która przyszła do jego gabinetu". Przypomniał też sprawę sprzed kilku tygodni, kiedy Aleksandra Gajewska zabrała ze sobą syna na salę obrad. - Komentarze były bardzo różne. Nie chciał bym i chyba nikt by nie chciał, aby ktoś kwestionował to, czy posłanka czy poseł może z dzieckiem przyjść do Sejmu również wtedy, kiedy trwają obrady - mówił. Jak dodał, "po to jesteśmy matkami i ojcami, żeby zajmować się dziećmi wtedy, kiedy tego potrzebują". Zapowiedział, że myślą nad organizacją opieki dla najmłodszych w dniach posiedzeń, wtedy kiedy pracują komisje. - Myślę, że jesteśmy w stanie taki rodzaj tymczasowego przedszkola posiedzeniowego zorganizować. (...) Powinniśmy być na to otwarci i myślę, że to miejsca na tym zyska, jeżeli będziemy sobie przypominali, dla kogo to robimy - kontynuował. Marszałek stwierdził, że trzeba zobaczyć, "jakie jest zainteresowanie". - Będziemy próbowali zorganizować taką opiekę, żeby można było spokojnie głosować. Jeżeli się okaże, że zainteresowanie będzie duże, to będziemy się tak takim projektem zastanawiali - przekazał dodając, że "chcą, aby Sejm był miejscem przyjaznym dla dzieci". Mrożenie cen energii. Hołownia: Sejm zajmie się tym natychmiast Szymon Hołownia odniósł się również do odroczenia wyroku TK ws. kar nakładanych przez TSUE na Polskę. Zamiast we wtorek, decyzja ma zostać wydana 11 grudnia. - Ta ekipa jest winna zapaści sądownictwa (...) To się musi zmienić. TK robi wiele, żeby go poważnie nie traktować, jako idea na to nie zasługuje. Zajęcie się jego strukturami będzie jedną z ważniejszych rzeczy, jakimi się zajmiemy - podkreślił. Nawiązał także do słów Mateusza Morawieckiego, którzy szansę na uzyskanie wotum zaufania dla swojego rządu ocenił na 20-30 proc. Marszałek stwierdził, że "premier imponuje mu w ludzkim sensie, jako człowiekowi, który zajmował się wiarą w rzeczy, których nie widać i zajmuje się nią w dalszym ciągu". - Mam bardzo poważne wątpliwości co do stylu, w którym Mateusz Morawiecki żegna się z władzą i mam do niego uzasadnioną pretensję, jako obywatel, jako patriota i jako marszałek Sejmu - stwierdził. Dodał też, że "ludzie jednoznacznie zdecydowali jak powinny wyglądać polskie sprawy". - Ktoś, kto przez dwa miesiące, jak Alicja w Krainie Czarów zaciska oczy i krzyczy "potworze nie ma cię", nie powinien być chyba dzisiaj Prezesem Rady Ministrów - skomentował Hołownia. Ustawa wiatrakowa. "Nie zostało to dobrze zakomunikowane" Podczas konferencji padło pytanie o autora "wrzutki" do ustawy o zamrożeniu cen energii, gdzie znalazły się też zapisy regulujące na nowo zasady stawiania wiatraków. - Posłowie doszli do wniosku, że jeśli leczymy skutek to wyleczmy i przyczynę. Co jest przyczyną mrożenia cen energii? To, że są zbyt wysokie (...) Okazało się, że nie zostało to dobrze zakomunikowane - przekazał Szymon Hołownia. - Dlatego najprawdopodobniej te dwa tematy zostaną rozdzielone. Sejm kwestią mrożenia cen energii zajmie się natychmiast, a tematem uwolnienia energii z wiatru zajmie się, być może w trybie projektu rządowego, jak najszybciej. Z dużym prawdopodobieństwem tak to się skończy - dodał Szymon Hołownia. Podkreślił, że ustawę tworzyli posłowie i eksperci KO, Polski 2050 i "inne środowiska". Odniósł się także do posła KO Artura Łąckiego, który składając podpis pod ustawą wiatrakową, "nie wiedział, co podpisuje". - Posłowie powinni wiedzieć, pod czym się podpisują niezależnie od tego, z jakiej partii się wywodzą - wskazał. Komisji ds. pedofilii. Szymon Hołownia o "hańbie" Marszałka Sejmu zapytano również to, dlaczego powołanie nowego szefa komisji ds. pedofilii trwa tak długo. Przypomniano, że od rezygnacji poprzedniego przewodniczącego minęło blisko osiem miesięcy. - Musimy uzdrowić sytuację z komisją ds. pedofilii. To jest hańba, że ona była unieruchomiona przez tak długo. Przyjdzie czas, żeby się zastanowić komu to służyło i dlaczego to zrobił. Ona musi ruszyć do pracy i to jest nasza pierwsza odpowiedzialność - odparł Hołownia. - Mówiąc szczerze, przez trzy tygodnie mojej pracy, jak zobaczyłem ile zabagnionych relacji z instytucjami państwowymi jest. (...) To była jedna z naszych pierwszych decyzji, odblokować komisję - podkreślił. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!