We wtorek - w ramach przeglądu resortów - premier spotkał się z ministrem skarbu Mikołajem Budzanowskim oraz ministrem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomirem Nowakiem. - Start ministra Nowaka oceniam jako jeden z najbardziej udanych w całym rządzie - powiedział we wtorek Tusk po spotkaniach. Zapewnił, że wierzył w kompetencję i doświadczenie Nowaka, bo - jak tłumaczył - gdyby tak nie było, to by się nie zdecydował na tę nominację. Zdaniem Tuska wiele osób jest "raczej mile zaskoczonych" działaniami Nowaka w resorcie transportu. Tusk zapowiedział, że wraz z Nowakiem będą wspólnie przekonywać ministra finansów "do bardziej elastycznego spojrzenia na ceny przejazdu na autostradach". Premier ocenił, że być może "ubytek dla nas pieniędzy z tytułu obniżenia ceny będzie oznaczał równocześnie większe środki europejskie". Jak dodał, wtedy, gdy autostrada jest mniej dochodowa, można liczyć na większe środki europejskie. Odnosząc się do kwestii "ostrożniejszych prognoz" ws. budowy dróg na Euro 2012, które potwierdził Tuskowi Nowak, premier powiedział: "Wiadomo, że A4 i A1 w odcinkach do Warszawy i do granicy z Ukrainą nie będą gotowe na Euro 2012". Premier dodał, że A1 na odcinku między Toruniem a Strykowem, "co oznacza de facto połączenie z Łodzią i Warszawą" ma być gotowa do końca tego roku, a A4 - na początku 2013. - Później, niż chcieliśmy, ale i tak ten bój o przejezdność (...) Stryków-Konotopa, tzw. chińskie odcinki, to w tej chwili jest priorytet - powiedział. Rekordowy poziom punktualności pociągów Tusk ocenił, że Nowakowi i jego zastępcy ds. kolei udało się uporządkować kwestie związane z rozkładem jazdy. - Obaj poinformowali mnie o czymś, co brzmi aż nieprawdopodobnie (...), że uzyskaliśmy poprzez racjonalizację rozkładów jazdy pociągów (...) rekordowy jak na polskie standardy poziom punktualności pociągów - powiedział. - Jeśli chodzi o styczeń, podobno jest porównywalny z punktualnością Deutsche Bahn - dodał Tusk. Zażartował jednak, że na razie nie bierze odpowiedzialności za tę informację.