W sobotę w południe rozpoczęła się kongres Polski 2050. Wydarzenie swoim wystąpieniem rozpoczął marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który podziękował działaczom swojej partii za dotychczasowe zaangażowanie i pomoc powodzianom. - Tak, jak ja, byliście w tych miejscach, które dotknęła ta straszna tragedia, i ludzie tam boją się teraz, że ta pomoc była krótkodystansowa. My mamy być specjalistami od tego, by zmieniać świat, by być z tymi ludźmi przez tak długi czas, jaki potrzebują - oznajmił lider Polski 2050. Szymon Hołownia: Nie udało się zrobić wszystkiego, muszą paść przeprosiny Marszałek Sejmu przyznał, że podczas roku rządu Koalicji 15 października "nie udało się zrobić tego wszystkiego, co myśleliśmy, że uda się zrobić". - Dzisiaj poza słowami wdzięczności muszą paść też przeprosiny wobec tych, których nadziei nie dowieźliśmy. (...) Mamy tego świadomość, natomiast jesteśmy zdeterminowani, by po pierwszym okrążeniu pójść dalej - powiedział Hołownia. Lider Polski 2050 stwierdził, że część Polaków jest zawiedziona działaniem rządu, dlatego politycy władzy powinni wykorzystać to jako dodatkową mobilizację do jeszcze lepszej pracy w przyszłości. - Przed nami jeszcze trzy okrążenia, to jest kawał czasu, ale też potężna odpowiedzialność - dodał. Hołownia wyliczał również, że obóz władzy odniósł sukcesy między innymi w obszarach zielonej energii, unijnych pieniędzy, przywracania praworządności i przyzwoitości. - Udało się w ciągu tego roku zatrzymać bardzo wiele złych procesów. (...) Uczciwy rachunek sumienia to nie tylko powiedzenie sobie tego, co nie wyszło, ale też tego, co wyszło - zdeklarował. Kongres Polski 2050. Rozwój nad rozliczenia, składka zdrowotna i mieszkalnictwo - Musimy jeszcze mocniej cisnąć rozwój Polski (...) i stawiać go, jeśli nie na równi, to najlepiej przed rozliczeniami. Ci, którzy mają siedzieć, powinni iść siedzieć i nie możemy dawać się w nieskończoność wodzić im za nos. (...) Im dłużej będziemy babrać się w rozliczeniach - które są niezbędne, ale nie są sensem naszego istnienia w polityce - tym mniej czasu zostanie nam na rozwój - oświadczył. W dalszej części swojego przemówienia marszałek Sejmu podkreślił, że obecnym priorytetem jego partii jest przede wszystkim zmiana składki zdrowotnej na sprawiedliwą, ponieważ obecna "niszczy ochronę zdrowia i zabija przedsiębiorców". - Będziemy o tę składkę walczyć, bo jesteśmy absolutnie przekonani, że Koalicja 15 października to partnerstwo - ocenił. Kolejną zasadniczą kwestią wymienioną przez Szymona Hołownię jest także rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego. - Nie chcemy dopłat dla deweloperów, nie chcemy dopłat dla banków, oni mają dość pieniędzy. Chcemy, żeby ludzi było stać na mieszkania - zdeklarował i zaznaczył, że jego partia nie rezygnuje też z polityki proekologciznej. Totalizator Sportowy. "Interesują was stołki, zapraszam do sklepu meblarskiego" Szymon Hołowni nawiązał również do sprawy Totalizatora Sportowego, w którym według mediów pracę znalazło wielu ludzi związanych z obecnym rządem. - Nie na to się umawialiśmy. Jak kogoś interesują stołki, zapraszam do sklepu meblarskiego, a nie do Polski 2050. Umówiliśmy się na pewne zasady, dlatego ustawa o spółkach Skarbu Państwa jest naszym oczkiem w głowie, ponieważ jest fundamentem przyzwoitości - powiedział. Marszałek oświadczył również, że jego ugrupowaniu zależy na Polsce, w której chce się żyć i budowaniu czegoś razem z innymi, a nie na "tłuczeniu się w plemiennym tańcu". - Musimy twardo szukać większości, twardo stojąc przy naszej tożsamości. Musimy z szacunkiem dla naszych koalicjantów szukać części wspólnej - oświadczył. Polska 2050 "w strefie zgniotu". Szymon Hołownia zdradził problem swojej partii Lider Polski 2050, diagnozując sytuację swojej partii, stwierdził, że wraz z działaczami byli skazywani na porażkę i przeżyli na "politycznym Marsie" oraz "w strefie zgniotu między dwoma wielkimi czołgami, które jadą na siebie od 20 lat", a mimo to dziś tworzą koalicję rządzącą. - Jako partia mamy jeden problem: Kompletnie nie potrafimy komunikować swoich sukcesów. (...) Tak, mnóstwa rzeczy nie dowieźliśmy, ale są też takie, które dowieźliśmy, umiejmy sobie za to podziękować i się z tego ucieszyć - zwrócił się do swoich współpracowników. Szymon Hołownia uznał, że nadal aktualna jest odezwa sprzed roku głosząca: "Albo Trzecia Droga, albo trzecia kadencja PiS". Wybory prezydenckie. "Jeśli ich nie wygramy, będziemy de facto opozycją" Marszałek Sejmu przypomniał również, że w nadchodzącym roku czekają nas wybory prezydenckie, które będą trudnym czasem dla Polski i Koalicji 15 października. - Jeżeli nie wygra ich strona demokratyczna, to będziemy sobie de facto opozycją, mimo sprawowania rządów, ponieważ będziemy mieli prezydenta, który będzie blokować każdy nasz pomysł - powiedział Hołownia. - Mamy po kokardę tych kampanii wyborczych, ale musimy przebiec jeszcze ten jeden odcinek specjalny, który doprowadzi do tego, że zmiana w Polsce stanie się już w pełni faktem - podkreślił. Lider Polski 2050 zakpił z procesu wyboru kandydata na prezydenta w środowisku Prawa i Sprawiedliwości i zaznaczył, obóz władzy ma szansę na zwycięstwo. - Przepraszamy za wszystko, czego nie dowieźliśmy, czego nie zrobiliśmy, w czym poszliśmy niezręcznie, niezgrabnie, za szybko, w czym zawiedliśmy wasze oczekiwania. Dziękujemy wam za to, że z nami jesteście i nam zaufaliście. I prosimy was, byście dali nam szansę przez te kolejne trzy okrążenia, żebyście uwierzyli, że mamy plan i jesteśmy tymi samymi ludźmi, którzy mówili wam, że Polska może być inna - zakończył Szymon Hołownia, zwracając się do wyborców. Więcej informacji o wyborach prezydenckich w Polsce. Czytaj raport specjalny Interii. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!