Andrzej Duda przebywa w USA w związku ze szczytem NATO w Waszyngtonie. W międzyczasie udzielił wywiadu Telewizji Republika, w którym skrytykował rząd Donalda Tuska. Prezydent pokusił się nawet o stwierdzenie, że polski rząd to "niedołęgi", co nie spodobało się Donaldowi Tuskowi. Andrzej Duda o rządzie Donalda Tuska. "Wstyd" - Były pieniądze. Gdzie są? Albo mamy do czynienia z ludźmi, którzy pozwalają kraść i uczestniczą w tym procederze, albo pozwalają kraść, bo nie umieją sobie poradzić - stwierdził m.in. Andrzej Duda we wspomnianym wywiadzie. Prezydent dodał, że "wrzeszczy się", że za czasów PiS "kradziono wszędzie, wszędzie była niegospodarność, działacz PiS napychali sobie kabzy". - Kto najgłośniej krzyczy "złodziej!"? Złodziej - powiedział prezydent. "Pojechać do Waszyngtonu na szczyt NATO, żeby napluć w telewizyjnym wywiadzie na polski rząd i zapowiedzieć kolejne weta. Nie na tym polega misja prezydenta. Wstyd" - napisał premier na platformie X. Andrzej Duda krytykuje rząd. Szefowa KPRP tłumaczy Do sprawy odniosła się szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka w programie "Pytanie Dnia". Pytana, jak ocenia wystąpienie prezydenta, stwierdziła, że "padły tam bardzo poważne zarzuty, ale one mają pokrycie w prawdzie". - Przykładem są spadające obroty spółek skarbu państwa i wpływy budżetowe. Jaki będzie tego skutek? Już się mówi o zmianach w programach społecznych, a przed nami przecież ogromne wyzwania związane z dalszą modernizacją armii. Nasza sytuacja geopolityczna nie zmieniła się ani o milimetr. O tym mówił pan prezydent - oceniła. Paprocka podkreśliła, że dowodów na prawdziwość słów głowy państwa można szukać "w dokumencie utworzonym przez obecny rząd". - Mówię tu o Białej Księdze w Ministerstwie Finansów. Bardzo się ucieszę, jeśli to dementi nastąpi. Pan prezydent mówi jasno: Sprawdzam. Pan prezydent deklaruje, że do ostatniego dnia swojej prezydentury będzie walczył o wydatki na ponad 4 proc. PKB na zbrojenia - zapewniła. Krytyka rządu Donalda Tuska. "Prawda boli" - Zdaję sobie sprawę, że nastąpiła ostra reakcja na słowa prezydenta, bo prawda po prostu boli - mówiła dalej szefowa Kancelarii Prezydenta. Małgorzata Paprocka zapewniła jednocześnie, że "są punkty, w których pan prezydent będzie bardzo mocno akcentował swoje stanowisko". - To nie są obszary, w których jest jakieś bardzo duże zaskoczenie, co do stanowiska pana prezydenta. Pewne kwestie światopoglądowe i związane z nominacjami, które są prerogatywą głowy państwa - np. ambasadorskie i sędziowskie - nie mogą zostać złamane, bo byłoby to wbrew Konstytucji - podsumowała. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!