Kancelaria Prezydenta poinformowała w czwartek, że "na podstawie art. 12 ust. 5 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nie potwierdził wygaśnięcia kadencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji". Tym samym prezydent Andrzej Duda nie podzielił stanowiska przedstawionego w uchwałach Sejmu i Senatu, a wygaśnięcie kadencji wszystkich członków KRRiT nie następuje. KRRiT. Maciej Świrski o decyzji Andrzeja Dudy O komentarz do decyzji prezydenta Polski Interia zwróciła się do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego. - Jestem zadowolony, że prezydent przedłużył tę kadencję, bo oznacza to, że pozytywnie odbiera nasze działania, które polegają na obronie praworządności w mediach - przekazał w rozmowie. Wcześniej ruch Andrzeja Dudy zapowiadała szefowa prezydenckiej kancelarii Małgorzata Paprocka, która stwierdziła, że w ostatnich miesiącach przed KRRiT "stały naprawdę wielkie wyzwania". - Wypowiedź minister Paprockiej odnosi się do naszych działań, mających na celu utrzymanie praworządności w Polsce, a przynajmniej zniwelowania zniszczeń, które dokonał rząd Donalda Tuska poprzez swoje działania, przede wszystkim oszustw prawnych, których dokonał. Koalicja rządząca chce jeszcze do tego, żeby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w tym uczestniczyła - mówił Maciej Świrski, nadmieniając, że "nie ma na to zgody". Jak podkreślił, podobne stanowisko wyraził podczas prezentowanego w Sejmie sprawozdania w tej sprawie. - Większość sejmowa i senacka odrzuciła to sprawozdanie, pan prezydent - jak rozumiem - uważa, że robimy dobrą robotę. Wrogowie wolności słowa się cieszą, że sprawozdanie KRRiT zostało odrzucone, a prezydent mówi, że dalej mamy walczyć o wolność słowa - ocenił Świrski w rozmowie z Interią. Kadencja członków KRRiT przedłużona Zarówno Sejm i Senat w uchwałach z 26 lipca 2024 roku w sprawie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, odrzucił sprawozdanie z działalności KRRiT w 2023 roku. Podczas debat w obu izbach nad sprawozdaniem przedstawiciele koalicji rządowej zarzucali KRRiT w obecnym składzie m.in. łamanie w czasie rządów PiS zasady mówiącej, że Rada "stoi na straży wolności słowa w radiu i telewizji, samodzielności nadawców i interesów odbiorców oraz zapewnia otwarty i pluralistyczny charakter radiofonii i telewizji". Zarzucali KRRiT także polityczną stronniczość w odniesieniu do nadawców publicznych i ich programów informacyjnych za czasów poprzedniej władzy. Z kolei w maju posłowie koalicji rządzącej złożyli w Sejmie wstępny wniosek o postawienie Macieja Świrskiego przed Trybunał Stanu. Zarzucali oni szefowi KRRiT m.in. blokowanie około 300 mln zł z abonamentu dla publicznego radia i telewizji, a także blokowanie koncesji dla nadawców prywatnych. Sam Świrski ocenił wówczas, że jest to próba zastraszenia jego oraz Rady. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!