Telewizja Polska przekazała w sobotę w komunikacie, że Przemysław Babiarz został zawieszony w obowiązkach służbowych. Dodano, że dziennikarz "nie będzie komentował zmagań podczas igrzysk olimpijskich". "Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie - to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie" - podkreślono. Przemysław Babiarz zawieszony. Szef KRRiT o postępowaniu wyjaśniającym Ruch stacji to odpowiedź na komentarz Przemysława Babiarza do piosenki Johna Lennona "Imagine". - Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - powiedział na antenie TVP, co wywołało kontrowersje. Do decyzji Telewizji Polskiej odniósł się w sobotę wieczorem Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. "Nakazałem wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie zawieszenia red. Przemysława Babiarza pod kątem sprawdzenia czy nie naruszone zostało prawo do wolności wypowiedzi dziennikarza" - poinformował. Świrski nadmienił, że zgodnie z art. 213 Konstytucji, "Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji". Politycy nie kryli oburzenia. Poszło o zawieszenie Przemysława Babiarza Niedługo po tym, jak informacja o zawieszeniu Przemysława Babiarza oraz pozbawieniu go możliwość komentowania igrzysk olimpijskich w Paryżu obiegła media, część polityków zabrała głos w sprawie. "Prawdy nie zagłuszycie! Prawda się obroni! Wasze czyny będą zapamiętane, a cenzura polegnie" - napisał w serwisie X były szef rządu Mateusz Morawiecki. Z kolei europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka ocenił, że zawieszenie Babiarza przez TVP "kolejny raz potwierdza, że telewizja PO niczym się nie różni od telewizji PiS-u". "Z jednego zamordyzmu w drugi. Taka sama pogarda dla pluralizmu i wolności słowa" - dodał. Zareagowała także lewa strona polskiej sceny politycznej. Paulina Matysiak przyznała, że nie podobał jej się komentarz dziennikarza, jednak decyzja o zawieszeniu to "przesada". "Zawieszenie dziennikarza z powodu jakiejś totalnej pierdoły, w której nikogo nie obraził ani nic, to nadgorliwość i kompletna głupota" - głosił natomiast fragment wpisu Anny Marii Żukowskiej. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!