W środę Prokuratura Krajowa przekazała, że zespół został powołany w ramach Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie. W jego skład weszło trzech prokuratorów, którzy specjalizują się się w prowadzeniu postępowań dotyczących m.in. przestępczości zorganizowanej i korupcji. Sprawa Pegasusa. Wezwano pierwszych świadków "W toku śledztwa badane są wszystkie okoliczności dotyczące wykorzystywania oprogramowania 'PEGASUS', w tym także kwestie legalności, zasadności, celowości i proporcjonalności podejmowanych czynności operacyjno-rozpoznawczych. Ponadto badane są także okoliczności dotyczące m.in. jego funkcjonalności, możliwości technicznych, sposobu wykorzystywania, zasad gromadzenia, przechowywania i udostępniania pozyskiwanych materiałów o charakterze niejawnym. W tym celu gromadzona jest m.in. dokumentacja" - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. Dodał, że prokuratura pozyskuje informacje od Policji, ABW i CBA, dotyczące wykorzystywania oprogramowania. Przesłuchani w sprawie zostaną także świadkowie. "W pierwszej kolejności przesłuchane zostaną m.in. osoby, które złożyły zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa stosowania wobec nich czynności operacyjno-rozpoznawczych przy użyciu oprogramowania 'PEGASUS'" przekazał prok. Nowak. Wystawiono wezwania dla pierwszych 31 osób. "Z uwagi na dobro tych osób nie ujawniamy ich danych" - wyjaśnił rzecznik PK. Sprawa Pegasusa. Kto miał być inwigilowany? Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów. Według działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab za pomocą oprogramowania Pegasus w Polsce byli inwigilowani m.in. mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza (obecnie europoseł), a także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak (obecnie wiceminister rolnictwa). W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje, że wśród osób inwigilowanych przez służby specjalne w czasie, gdy nadzorowali je Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, byli nie tylko przeciwnicy ówczesnej władzy, ale też prominentni politycy PiS. W mediach pojawiały się również informacje, jakoby system miał być używany do inwigilacji wielu innych polityków, a także obywateli. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!