Śledztwo w sprawie Lasów Państwowych. Przyjrzą się zatrudnieniu Mateckiego
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie wszczęła śledztwo w sprawie oszustwa na szkodę tamtejszej regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych. Postępowanie dotyczy "nieprawidłowości w zakresie zatrudniania" w 2023 roku. W tym czasie w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie zatrudniony był Dariusz Matecki, obecny poseł PiS. - Składałem wyjaśnienia w tej sprawie w NIK, chętnie pójdę do sądu i powiem, co robiłem dla Lasów Państwowych - tłumaczy polityk.
Wszczęcie śledztwa m.in. w sprawie oszustwa na szkodę szczecińskiej RDLP (Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych) i Skarbu Państwa potwierdził w środę PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie prok. Łukasz Błogowski.
- Przedmiot postępowania dotyczy mających miejsce w 2023 roku nieprawidłowości w zakresie zatrudnienia oraz świadczenia pracy na rzecz Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie - wyjaśnił Błogowski. - Wstępna wartość szkody oszacowana jest na kwotę nie mniejszą niż 160 tysięcy złotych - dodał.
Jak zaznaczył Błogowski, śledztwo jest efektem zawiadomienia złożonego 23 października przez pełnomocnika RDLP. Rzecznik podkreślił, że prokuratura podjęła czynności sprawdzające. - Po analizie złożonego zawiadomienia i przesłuchaniu jednego świadka prokurator ocenił, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa - poinformował Błogowski.
Lasy Państwowe. Prokuratura wszczęła śledztwo. Chodzi o działanie na szkodę
Śledztwo m.in. w sprawie oszustwa Skarbu Państwa (czyn z art. 286 KK par. 1 i inne) zostało wszczęte 20 listopada. Rzecznik prokuratury podkreślił, że postępowanie prowadzone jest w sprawie. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
Jak ustaliła PAP, śledczy badają okoliczności zatrudnienia w 2023 roku w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie Dariusza Mateckiego, ówczesnego posła Suwerennej Polski, a dziś Prawa i Sprawiedliwości.
- Składałem wyjaśnienia w tej sprawie w NIK, chętnie pójdę do sądu i powiem, co robiłem dla Lasów Państwowych - powiedział PAP Matecki.
Dariusz Matecki a Lasy Państwowe. Badają sprawę zatrudnienia polityka
Matecki zaznaczył, że w LP pracował przez trzy lata. Początkowo dla centrali, a od początku 2023 roku był zatrudniony w RDLP w Szczecinie. - Miałem zgodę na pracę zdalną. W zakresie moich obowiązków były m.in. kontakty z samorządami, NGO. Jeździłem w teren z ówczesnym dyrektorem RDLP (Andrzejem - red.) Szelążkiem. Mam całą masę dokumentacji potwierdzającej m.in. delegacje - stwierdził Matecki.
Matecki dodał, że do jego obowiązków należała m.in. analiza mediów społecznościowych i współprowadzenie mediów LP, m.in. głównego konta LP w serwisie X. - Gdyby ktoś chciał zatrudnić eksperta od mediów społecznościowych, doradcę, który osiąga wyniki zbliżone do moich, musiałby zapłacić dużo więcej niż ja zarabiałem w LP - ocenił Matecki.
Polityk powiedział, że wykonywał pracę "codziennie", "był w kontakcie z rzecznikiem prasowym LP", a także przedstawicielami resortu środowiska. Przypomniał, że koordynował zbiórkę 500 tysięcy podpisów "w obronie Lasów Państwowych" oraz współorganizował m.in. akcje sadzenia Lasów Pamięci Jana Pawła II.
Matecki podkreślił, że kiedy pracował w RDLP w Szczecinie, na czas kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi 2023 roku wziął urlop.
- Osoby, które przejęły władzę w Lasach Państwowych, były na wiecach Donalda Tuska, a dziś mają zlecenia atakowania środowiska Prawa i Sprawiedliwości. Składający fałszywe zawiadomienia kiedyś odpowiedzą za to - powiedział Matecki. Ocenił, że Lasy Państwowe "dopiero dziś są upolitycznione".
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!