Jak podaje Prokuratura Krajowa, rozbita zorganizowana grupa przestępcza działała w pociągach dalekobieżnych poruszających się praktycznie po całym kraju. Ofiarami byli najczęściej cudzoziemcy, co - zadaniem PK - miało zminimalizować szansę na zgłoszenie przestępstwa organom ścigania. Poszkodowani pochodzili przeważnie z Ukrainy, Białorusi czy Gruzji. Zorganizowana grupa przestępcza w pociągach. W sprawę zamieszani m.in. konduktorzy Akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Rzeszowie został skierowany przeciwko 24 osobom, a szefem całego przedsięwzięcia miał być Robert B. - 32-letni mieszkaniec Warszawy. Sześć osób zostało tymczasowo aresztowanych, a wobec pozostałych zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego, dozoru policji oraz zakazu opuszczania kraju. Śledczy dodali również, że 12 podejrzanych oskarżonych o współpracę z rozbitą grupą przestępczą to m.in. konduktorzy, kierownicy pociągów oraz ochroniarze - wszyscy otrzymali zawieszenia w wykonywaniu czynności służbowych. Z dochodzenia wynika, że podejrzani typowali podróżnych z gotówką i przywłaszczali ją na różne sposoby - po prostu kradli ją z garderoby czy bagażu, dokonywali rozbojów, a także pili z nimi alkohol bądź dodawali do napojów środki chemiczne, by doprowadzić ofiarę do stanu nieprzytomności. Służby zabezpieczyły kilkadziesiąt tysięcy złotych Podczas przeszukania służby zabezpieczyły środki w łącznej kwocie ponad 21 tysięcy złotych, ponad 1000 euro, pieniądze w walucie ukraińskiej i białoruskiej oraz dwie kolekcjonerskie monety. Prokuratura Krajowa podała, że zorganizowana grupa przestępcza działała w pociągach dalekobieżnych relacji Świnoujście - Przemyśl (pociąg "Przemyślanin"), Świnoujście - Warszawa (pociąg "Uznam"), Zielona Góra - Warszawa (pociąg "Zielonogórzanin"), Szczecin - Przemyśl (pociąg "Osterwa"), Berlin - Przemyśl (pociąg "Pogórze"), Świnoujście - Warszawa Wschodnia (pociąg "Podlasiak"), Wrocław - Słupsk (pociąg "Szkuner").