Kilka dni temu media obiegła informacja mówiąca o tym, że zanim Paweł Rubcow opuścił Polskę i w ramach wymiany więźniów między Stanami Zjednoczonymi a Federacją Rosyjską trafił do Moskwy, przez dwa tygodnie zapoznawał się z materiałami śledztwa. Informację tę podała "Rzeczpospolita". O sprawę rosyjskiego szpiega i tego, ile na tym straci Polska, został zapytany na antenie radia RMF FM wiceminister obrony narodowej Paweł Zalewski. Paweł Rubcow czytał tajne dokumenty? "Nie ma żadnego potwierdzenia" - Nie wiem, czy (Paweł Rubcow - red.) dostał, to znaczy nie ma żadnego potwierdzenia, by dostał on dostęp do informacji tajnych. Wiadomo, że w takich sytuacjach jest procedura, w której prokuratura nie przedstawia informacji, które mają charakter tajny. Nie rozumiem tych zarzutów ze strony opozycji, bo jestem przekonany, że pan Rubcow takich informacji po prostu nie mógł dostać, to jest niemożliwe - mówił polityk Polski 2050-Trzeciej Drogi. W ocenie Pawła Zalewskiego to, że Rubcow - vel Pablo Gonzalez - dostał informacje dotyczące zarzutów i to, że mógł przeczytać uzasadnienie, "to jest naturalne". - Nie wyobrażam sobie, żeby tam były informacje tajne, to byłoby sprzeczne z procedurą - dodał. Doniesienia mówiące o tym, że rosyjski szpieg rzekomo miał dostęp do tajnych wywołały poruszenie wśród polityków opozycji. "Szpieg Putina, którego złapaliśmy, miał dzięki Bodnarowcom dostęp do akt własnej sprawy. Poznał m. in. nazwiska ludzi, którzy go rozpracowywali. Tak się dba o bezpieczeństwo agentów? Polek i Polaków? Nie, tak się dba o interesy Rosji" - napisał na platformie X były premier Mateusz Morawiecki. Głos w sprawie zabrał także były szef MON Mariusz Błaszczak, Jacek Sasin czy Sebastian Kaleta. Sprawa Pawła Rubcowa. Wiceszef MON o tym, czy można było go wymienić za Poczobuta - Myślę, że to jest taki mechanizm, który opozycja stosuje od pewnego czasu, mianowicie podważania zaufania do instytucji państwowych. Wszystko, co zrobi prokuratura, co zrobi rząd, jest do podważenia (...) O ile kiedyś spieraliśmy się o politykę, to nikt nie naruszał wiarygodności instytucji państwowych. Dzisiaj to przekroczyło kolejną linię - mówił wiceminister obrony na antenie RMF FM. Paweł Zalewski dodał też, że "musimy pamiętać, że po 2015 roku instytucje zostały sprywatyzowane przez PiS (...), a dziś nasz rząd odwraca tę logikę i stara się, by te instytucje były państwowe". Z kolei zapytany o to, czy była szansa na wymianę Pawła Rubcowa na Andrzeja Poczobuta, polityk Polski 2050-Trzeciej Drogi nadmienił, że "nie ma w tej sprawie wiedzy". - Pamiętam natomiast wywiad pana prezydenta, którego udzielił wracając z Kijowa 24 sierpnia. Stwierdził w nim jednoznacznie, że my dowiedzieliśmy się o tej wymianie w ostatniej chwili. Ja z jego wypowiedzi zrozumiałem, że na taką wymianę nie było szansy - podkreślił Zalewski. Andrzej Duda, komentując w czwartek doniesienia o tym, że Paweł Rubcow miał zaznajomić się z tajnymi dokumentami stwierdził, że "sytuacja jest o tyle kuriozalna, że myślę, iż wtedy nie było już żadnych wątpliwości, że ten pan jest rosyjskim agentem". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!