- Powołaliśmy wspólny sztab protestacyjny, na którym będziemy ustalać kolejne akcje. Na 6 marca się nie skończy - ogłosił szef NSZZ "Solidarność" razem z liderem NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność". Piotr Duda ocenił, że obie organizacje są "jak jedna pięść". - Im bliżej wyborów do Parlamentu Europejskiego tym bardziej politycy będą skłonni do rozmów, bo to są ważne problemy. Musimy uświadomić wszystkich, że prąd nie bierze się z powerbanka, a jedzenie z lodówki (...). "Zielony Ład" to biznes i polityka, nas 20 lat temu przyjmowali do UE nie przez to, że nas kochali, a po to, aby zrobić z nas kolonię tanich miejsach pracy. My się na to nie zgadzamy - dodał związkowiec. Protest rolników. Nowy sojusznik, nowe plany Duda ujawnił, że w planach jest także kolejne duże wydarzenie, ale "nie będzie o nim rozmawiał przez telefon, bo go służby podsłuchują, o czym jest przekonany". - Będziemy zaskakiwać rządzących naszymi działaniami (...) i tak jak w 2012 roku powiedziałem Donaldowi Tuskowi, że "i tak wygramy", to teraz będzie tak samo - dodał. Według ustaleń Polsat News w czwartek o godzinie 14:00 protestujący rolnicy mają spotkać się ministrem rolnictwa rolnictwa Czesławem Siekierskim. - Na protestach nie załatwia się spraw, mówi się o oczekiwaniach. One zostały przekazane do marszałka, do premiera - mówił w "Gościu Wydarzeń". Protest rolników. "Nie ma zaproszenia od ministra" Sami rolnicy twierdzą, że na razie oficjalnego zaproszenia nie dostali. - Nie ma informacji o rozmowach z ministrem, był telefon z resortu, ale konkretów nie ma - powiedział podczas konferencji Tomasz Obszański. Przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" stwierdził, że wtorkowe protesty w Warszawie nie przyniosły przełomu, a "nikt z rządzących nie chciał z nimi rozmawiać". Jednak spora delegacja liderów protestu została przyjęta zarówno przez marszałka Sejmu jaki i szefa Kancelarii Premiera. - Rolnicy są na barykadach, na granicy. Są potrzebne szybkie działania polskiego rządu. Będziemy pomagać ministrowi rolnictwa w spotkaniach między resortami a protestującymi - dodał Obszański. Związkowiec zapowiedział "protesty do skutku", rolnicy "nie wyjadą po prostu w pole zanim sprawa nie zostanie rozwiązana". Chwilę po zakończeniu wspólnej konferencji prasowej premier Donald Tusk ogłosił, że na czwartek zwołał szczyt rolniczy w Warszawie. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!