"ABW współdziałając z Policją zidentyfikowała i zatrzymała dwóch Rosjan, którzy w Krakowie i Warszawie kolportowali materiały propagandowe Grupy Wagnera. Obaj usłyszeli zarzuty dotyczące m.in. szpiegostwa i trafili do aresztu" - napisał w poniedziałek na Twitterze szef MSWiA Mariusz Kamiński. Od kilku dni w różnych miastach Polski pojawiały się naklejki z informacją o rekrutacji i zachętą wstąpienia do grupy Wagnera. Umieszczano je w toaletach, na słupach czy publicznych kubłach na śmieci. Rosyjski wywiad działa w Polsce? Nagrano mężczyznę z naklejkami Jak pisał Geekweek, udało się złapać na gorącym uczynku osobę umieszczającą takie naklejki. Nagranie, które krąży w sieci, wykonano na stołecznych Bulwarach Wiślanych. Widać na nim brodatego mężczyznę, który niechętnie rozmawia z autorem nagrania o tym, że przed chwilą nakleił "reklamę" wagnerowców na koszu na śmieci. Internauci podejrzewali, że mężczyzna może być związany z rosyjskim wywiadem. Nagraniem zainteresowała się więc policja. "Być może nie jest on jedyną osobą zaangażowaną w rozpowszechnianie naklejek grupy najemników w Warszawie, a jest to akcja zorganizowana na o wiele większą skalę" - czytamy na Geekweeku. CZYTAJ: Dwójka Rosjan schwytana w Polsce. Powiązani z Grupą Wagnera To nie jedyne takie zatrzymanie w związku z podejrzeniem o współpracę z rosyjskimi służbami w ostatnich dniach. 4 sierpnia Mariusz Kamiński informował o aresztowaniu na terenie Polski Białorusina - Mikhaila A. Mężczyzna miał brać udział w rozpoznawaniu obiektów militarnych i portów i był szesnastym już zatrzymanym podejrzanym o udział w rosyjskiej siatce szpiegowskiej. Według MSWiA Białorusin uczestniczył też w prorosyjskich działań propagandowych. Grupa Wagnera w tarapatach. Kreml nie chce płacić To niejedyna wiadomość dotycząca Grupy Wagnera w ostatnim czasie. Brytyjski wywiad ustalił, że pojawiła się możliwość, iż Kreml nie finansuje już Grupy Wagnera. Jak przekazano, grupa "prawdopodobnie zmierza w kierunku procesu redukcji i rekonfiguracji", wskazano także możliwego drugiego "płatnika" - białoruskie władze. "Jednakże duże siły byłyby znaczącym i potencjalnie niepożądanym drenażem skromnych białoruskich zasobów" - uściśliło brytyjskie MON. W czwartek pisaliśmy jednak, że Grupa Wagnera rozpoczęła wycofywanie swoich najemników z Białorusi, o czym powiadomił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW), powołując się na źródła w Rosji. Powodem ma być decyzja Alaksandra Łukaszenki, który odmówił ich finansowania ich pobytu.