Prokuratura wzywa Morawieckiego. Jasna odpowiedź byłego premiera
Mateusz Morawiecki zapowiedział, że pojawi się w czwartek w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie na przesłuchaniu w sprawie wyborów korespondencyjnych z 2020 r. Dodał, że nie odpowiada przed "trybunałem obecnej władzy", ale przed "trybunałem historii i przyszłych pokoleń". Prokuratura zarzuca wiceprezesowi PiS, że jako premier przekroczył swoje uprawnienia w zakresie organizacji wyborów powszechnych.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wezwała Mateusza Morawieckiego na przesłuchanie w czwartek na godzinę 12:00. Były premier zapewnił na poniedziałkowej konferencji prasowej, że planuje pojawić się w wyznaczonym terminie. - Ale muszę też powiedzieć, że trybunały pana (premiera Donalda) Tuska i (szefa MS Adama) Bodnara, trybunały obecnej władzy mnie nie interesują - podkreślił.
Polityk PiS stwierdził ponadto, że odpowiada "przed trybunałem historii, trybunałem przyszłych pokoleń, przeszłości, wolnej Polski, wolnego kraju, a nie prokuratury nielegalnej, która po prostu w sposób absolutnie pozaprawny prowadzi swoje działania".
- Nie będę robił żadnych wielkich scen, pojawię się jak tylko trzeba będzie, ale trybunały obecnej władzy przejdą na bardzo niedobrze opisywane karty historii, jestem o tym przekonany - powiedział.
Wybory kopertowe. Prokuratura wzywa Morawieckiego na przesłuchanie
Prokuratura zarzuca Morawieckiemu, że jako premier przekroczył swoje uprawnienia i podjął działania w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich w dniu 10 maja 2020 r. w trybie wyłącznie korespondencyjnym bez podstawy prawnej.
Wiosną 2020 r. - w trakcie trwającej pandemii COVID-19 - Morawiecki polecił Poczcie Polskiej działania niezbędne do przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich, które w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa miały odbyć się 10 maja 2020 r. w trybie korespondencyjnym.
Ustawa ws. głosowania korespondencyjnego weszła w życie 9 maja 2020 roku, natomiast Morawiecki już 16 kwietnia 2020 r. wydał dwie decyzje: Poczcie Polskiej - polecającą podjęcie działań zmierzających do organizacji wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej, zaś Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych - polecającą rozpoczęcie drukowania kart do głosowania i innych dokumentów niezbędnych w procesie wyborczym.
Finalnie wybory nie odbyły się 10 maja, tylko 28 czerwca, a głosowanie odbywało się w lokalach wyborczych.
Przesłuchanie ws. wyborów korespondencyjnych. Morawiecki zrzekł się immunitetu
We wrześniu 2020 r. WSA w Warszawie orzekł, że decyzja premiera Morawieckiego zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania wyborów prezydenckich w trybie głosowania korespondencyjnego rażąco naruszyła prawo, naruszyła m.in. konstytucję, Kodeks wyborczy, ustawę o Radzie Ministrów i Kodeks postępowania administracyjnego.
WSA stwierdził, że konstytucja ani inne ustawy nie przyznają Prezesowi Rady Ministrów uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji wyborów powszechnych. Wyrok ten stał się prawomocny pod koniec czerwca 2024 r. po tym, gdy Naczelny Sąd Administracyjny oddalił od niego skargi kasacyjne.
Wniosek o uchylenie immunitetu Morawieckiemu w związku ze sprawą wyborów korespondencyjnych 2020 r. trafił do Sejmu w połowie stycznia 2025 roku. Kilka dni później Morawiecki poinformował, że sam zrzekł się immunitetu.
W piśmie do marszałka Sejmu oświadczył, że wszystkie jego decyzje w okresie gdy był szefem rządu "były podyktowane wolą działania w zgodzie z Konstytucją RP i w interesie Rzeczypospolitej - w tym w szczególności z obowiązkiem ochrony życia i zdrowia obywateli oraz zapewnienia im możliwości realizacji konstytucyjnych uprawnień do demokratycznego wyboru prezydenta RP".
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!