Ten ruch rozwścieczy Rosję. Były sojusznik coraz bliżej Unii
Prezydent Armenii Wahagn Chaczaturian podpisał ustawę, będącą podstawą prawną, dzięki której kraj będzie mógł rozpocząć proces akcesji do Unii Europejskiej. Ustawa ta nie jest jednak wnioskiem o przystąpienie do UE, ale "początkiem szerszego procesu", co podkreślał wcześniej premier Nikol Paszynian. Co więcej, utrudnieniem dla Armenii może być Rosja.

Podpis prezydenta Wahagna Chaczaturiana pod ustawą to kolejny krok przybliżający Armenię do rozpoczęcia procesu akcesyjnego do Unii Europejskiej.
Jednocześnie jest to również kolejny krok w kierunku uniezależnienia się kraju od Federacji Rosyjskiej.
Armenia chce do Unii Europejskiej. Prezydent podpisał ustawę, to kolejny krok w stronę procesu akcesyjnego
Ruch prezydenta poprzedziło głosowanie armeńskiego parlamentu nad ustawą "o rozpoczęciu procesu przystąpienia Republiki Armenii do Unii Europejskiej", które odbyło się końcem marca tego roku.
Agencja Reutera przypomina, iż premier Nikol Paszynian "wielokrotnie podkreślał, że ustawa nie stanowi wniosku o przystąpienie do UE, ale początek szerszego procesu integracji".
Paszynian dodał, że obywatele Armenii nie powinni spodziewać się szybkiej akcesji postsowieckiej republiki do UE, ponieważ - w jego ocenie - będzie to wymagało zatwierdzenia w referendum.
Zatwierdzenie ustawy przez prezydenta następuje przed przyszłorocznymi wyborami powszechnymi oraz przed możliwym referendum w sprawie zmian konstytucyjnych, których domaga się Azerbejdżan, "w ramach porozumienia pokojowego mającego zakończyć prawie cztery dekady konfliktu między nimi".
Armenia obiera prozachodni kurs. Przeszkodzić może Rosja
Jednak dołączenie Armenii do Unii Europejskiej nie będzie łatwe, mimo poprawy relacji. Prozachodni kurs kraju może utrudniać Rosja, od której Erywań w znacznym stopniu jest uzależniony gospodarczo.
Co więcej, Armenia od 2014 roku należy do kontrolowanej przez Moskwę Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Rosja kilkukrotnie podkreślała w przeszłości, że jeśli kraj ten będzie chciał dołączyć do UE, będzie musiał opuścić kierowaną przez nią unię gospodarczą.
Inicjatorami ustawy, którą w piątek podpisał prezydent Wahagn Chaczaturian, były siły pozaparlamentarne zrzeszone w ramach Platformy Sił Demokratycznych.
We wstępie ustawy zaznaczono: "Armenia, mając na celu rozwój instytucji demokratycznych, zwiększenie dobrobytu społeczeństwa, wzmocnienie bezpieczeństwa, odporności i praworządności, ogłasza rozpoczęcie procesu członkostwa w UE".
Procedowanie ustawy przez tamtejszy parlament było możliwe dzięki zebraniu ponad 50 tys. podpisów.
Źródła: Reuters, Interia
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!