"Prezes Kaczyński to nie jest piękna panna na wydaniu. To jego problem"
Trwa pat w sprawie debat wyborczych PO z PiS. Po wtorkowym spotkaniu szefów obu sztabów wyborczych żadne decyzje nie zapadły. Donald Tusk mówił, że nie będzie już zabiegał o debatę z prezesem PiS. "To nie piękna panna na wydaniu" - ocenił. Jarosław Kaczyński odpowiedział: "pan Tusk też nie jest piękną panną".
Tusk: Temat skończony. Kaczyński nie chce debatować - jego problem
Tusk pytany o sprawę debat powiedział: "Trzeba chyba ostatecznie zakończyć ten dziwny kontredans, prezes (Jarosław) Kaczyński to nie jest piękna panna na wydaniu, żeby wszyscy biegali za nią i pytali, kiedy można się umówić. Na pewno nie będę w tej roli".
Jak dodał, jeśli Jarosław Kaczyński nie chce debatować, to "jest jego problem". Podkreślił, że "temat uważa właściwie za skończony". Tusk zapowiedział, że nie będzie nikomu się narzucał. "Być może jest to ze stratą dla tych, którzy chcieli poznać bliżej zamiary opozycji, niestety nie mam na to już wpływu" - powiedział.
Prezes PiS pytany o tę wypowiedź premiera mówił w Puńsku: "po pierwsze zgodzę się z Donaldem Tuskiem - nie jestem piękną panną. Rzeczywiście prawda. To jest poza jakąkolwiek wątpliwością. Pan premier był łaskaw jednak dotąd biegać za mną, no widocznie się zmęczył".
Kaczyński ocenił też, że minister finansów Jacek Rostowski odmówił wzięcia udziału w debacie z Zytą Gilowską, bo Gilowska "rozjechałaby" szefa resortu finansów. "Po prostu następuje ucieczka, rejterada na krzywych nogach" - oświadczył.
"No pan Tusk też nie jest piękną panną. Dla mnie też nie jest pięknym kawalerem" - powiedział o premierze prezes PiS.
A jeszcze rano...
Rano we wtorek doszło do spotkania szefów sztabów wyborczych PO i PiS - Jacka Protasiewicza i Tomasza Poręby - podczas którego Platforma zaproponowała PiS debatę ministrów z kandydatami na ministrów, albo debatę ekspertów. Przedstawiciele PiS do czasu ostatecznych ustaleń nie chcieli komentować sprawy.
"Decyzja należy do Prawa i Sprawiedliwości, jaką formułę (debaty-PAP) wybiorą" - mówił rzecznik klubu PO Paweł Olszewski. Jak ocenił, w środę powinna zapaść decyzja odnośnie "kierunkowego kształtu debat". Poseł poinformował też, że oba sztaby są bliskie porozumienia co do "neutralnego gruntu", na jakim miałyby się odbywać debaty.
Rzecznik PiS Adam Hofman podkreślił, że do debat powinno dojść, ale nie chciał odnieść się do propozycji PO. "Będzie porozumienie, o wszystkim państwo się dowiedzą" - mówił tylko.
A co poza tym w kampanii wyborczej?
We wtorek komentowano kontrowersyjną wypowiedź kandydata PiS na senatora Janusza Sanockiego, przytoczoną przez "Gazetę Wyborczą". "Sytuacja na Białorusi przedstawiana przez polskie media jest wypaczona. Łukaszenka zaprowadził w kraju porządek, nie pozwolił rozkraść przemysłu, zapewnił wzrost gospodarczy" - cytuje "GW".
Karygodny wybryk, który powinien mieć konsekwencje polityczne - skomentował wypowiedź kandydata minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jeżeli doniesienia medialne na temat wypowiedzi Sanockiego się potwierdzą, to nie widzi możliwości jego dalszego popierania.
Anna Kalata i Marek Król - kandydaci komitetu wyborczego Unia Prezydentów - Obywatele do Senatu poinformowali, że odwołują się do PKW od decyzji okręgowych komisji wyborczych, które odmówiły im rejestracji, kwestionując załączone podpisy poparcia.
Kalata tłumaczyła, że okręgowa komisja wyborcza w Warszawie odmówiła rejestracji jej kandydatury, kwestionując prawie 500 podpisów poparcia. Z kolei Król mówił, że w jego przypadku PKW zakwestionowała 600 podpisów.
Inni przedstawiciele OdS - obecni senatorowie Tomasz Misiak i Paweł Klimowicz - poinformowali, że tuż przed ostatnim w tej kadencji posiedzeniem, w Senacie powstało koło Unia Prezydentów-Obywatele do Senatu. Koło liczy 3 senatorów, którzy popierają inicjatywę prezydentów miast w jesiennych wyborach parlamentarnych.
Klimowicz tłumaczył, że trójka senatorów zdecydowała się utworzyć nowe koło na cztery tygodnie przed końcem kadencji z prozaicznego powodu - by w ten sposób zwiększyć swoją obecność w mediach.
PSL zaproponował wprowadzenie strategicznego systemu zarządzania instytucjami państwowymi, który uporządkowałby ich funkcjonowanie i zwiększył zaufanie obywateli do instytucji publicznych. Mówił o tym na konferencji prasowej w Sejmie prezes Ludowców, wicepremier Waldemar Pawlak.
Z kolei politycy PiS zarzucili rządowi, że mimo obietnic cały czas blokuje chorym na cukrzycę dostęp do nowoczesnych leków. Według PiS, chorzy na cukrzycę zostali oszukani.
Kandydatki PO startujące do Sejmu z okręgu szczecińskiego zaapelowały do kobiet o udział w wyborach parlamentarnych. "Proszę kobiety o duży, szeroki, aktywny udział w głosowaniu" - apelowała posłanka Magdalena Kochan.
O tym, że kandydujący do Sejmu członkowie zarządu województwa świętokrzyskiego z PSL promują się przy wykorzystaniu funduszy publicznych, mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej poseł SLD Sławomir Kopyciński. Sojusz wystąpił w tej sprawie do komisarza wyborczego i Państwowej Komisji Wyborczej.
Federacja Młodych Socjaldemokratów zaproponowała z kolei zmianę w ustawie o systemie oświaty dotyczącą lekcji religii i etyki. Projekt przewiduje, że na początku roku szkolnego rodzice wypełnialiby deklarację na temat uczestnictwa dziecka w tych lekcjach.
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna odwiedził we wtorek warmińsko-mazurskie - był w Ostródzie. Stwierdził tam, że to prężnie rozwijające się mazurskie miasto nie pasuje do hasła PO "Polska w budowie", bo - jak oświadczył - "wiele rzeczy tu już zostało zbudowanych".
PAP/INTERIA.PL