W piątek na swoich mediach społecznościowych premier odpowiada na pytania internautów w formule Q&A. Został tam zapytany, czy wierzy w to, co mówi publicznie. "Pracujemy intensywnie nad poprawą losu Polaków" - Oczywiście bardzo głęboko wierzę w to, co mówię. Jest to dla mnie jeden z aksjomatów polityki. Prawda jako taka, której poszukujemy, do której dążymy jest ogromną wartością - odpowiedział szef rządu. Jak podkreślił, nie czuje się przez nikogo zmanipulowany. - Jestem absolutnie przekonany co do racji, co nie znaczy, że się nie mylę. Na pewno mi się to zdarza, na pewno zdarza mi się potykać, popełniać błędy. Któż ich nie robi - pytał retorycznie. Dodał przy tym, że z tych błędów stara się wyciągnąć wnioski. - Materia polityki jest ogromnie skomplikowana - tłumaczył, zastrzegając, że pozwala ona na pewna zmiany, ale pole manewru, swoboda działania jest bardziej ograniczona niż to się ludziom wydaje. - Jak najbardziej potwierdzam tutaj autonomiczność i przede wszystkim dobre intencje, głęboką wiarę w to, co robię. I wiarę w to, że dzięki temu, że pracujemy tak intensywnie nad poprawą losu Polaków, tak dużo udało się w ciągu ostatnich pięciu lat zrobić - podsumował. Referendum w sprawie członkostwa w Unii Europejskiej? Padło także pytanie o to, czy w Polsce powinno zostać przeprowadzone referendum w sprawie członkostwa w Unii Europejskiej. - To, co państwo od czasu do czasu słyszycie z ust posłów PO o polexicie to absolutny fake news, zupełne i całkowite kłamstwo. Ogromna większość Polek i Polaków chce być w UE. Nie ma żadnej poważnej siły politycznej, która by dzisiaj stawiała na jakikolwiek inny scenariusz - mówił Morawiecki. - Chce, żeby Polska była w Unii Europejskiej, ale żeby ona się liczyła, żeby nasz kraj, nasze państwo liczyło jak najwięcej w Unii Europejskiej i dlatego myślę, że tak powinniśmy na to patrzeć. Rola Polski w UE, jak największe znaczenie Polski w UE, a nie jakieś fikcyjne dywagacje dotyczące tego, czy Polska być w UE, czy nie - dodał. Premier: Jesteśmy gotowi do nowelizacji konstytucji Premier był także pytany, czy PiS zamierza rozmawiać z liderem PO Donaldem Tuskiem o zmianie konstytucji. - Co do nowelizacji konstytucji - jesteśmy gotowi do takiej nowelizacji, jednocześnie gwarantującej suwerenność Polski w jeszcze dalej posuniętym wymiarze, ponieważ niektórzy - ci zwłaszcza, którzy chcą pominąć role polskiej konstytucji - jak gdyby zapominają, jaką wartością jest nasza suwerenność - odpowiedział. - Dlatego jesteśmy gotowi do takiej dyskusji jednocześnie wskazując, że Polska jest suwerennym, wolnym, niepodległym krajem w UE i to ogromna wartość, której na pewno nie chcemy dać sobie odebrać - dodał premier. - Zresztą słyszymy coraz częściej z Europy Zachodniej, że Europa wtedy ma szanse przetrwać i być mocniejsza, jeśli będzie Europą ojczyzn i będzie się opierała o suwerenne państwa członkowskie - dodał premier. Po raz kolejny podkreślał, że konstytucja "stoi najwyżej w hierarchii praw w porządku państw członkowskich UE". Podczas konwencji krajowej PO we wrześniu lider ugrupowania zaproponował prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu wspólne przedsięwzięcie - zmianę art. 90 konstytucji i wpisanie, że dla wypowiedzenia umowy międzynarodowej potrzebna jest w parlamencie większość 2/3 głosów. Tusk ocenił, że "PiS i Kaczyński chcą wyprowadzić Polskę z UE", ale jeśli tak nie jest, to PiS powinien zgodzić się na jego propozycję zmiany w konstytucji. W październiku klub KO złożył w Sejmie projekt zmian w konstytucji, który - jak mówił lider PO Donald Tusk - ma dać "żelazną gwarancję, że Polska pozostanie w UE tak długo, jak będą chcieli tego Polacy". Zgodnie z projektem, o ewentualnym wyjściu z Unii miałoby zdecydować referendum lub Sejm i Senat 2/3 głosów.