Posłanka Koalicji Obywatelskiej Iwona Hartwich gościła w piątek na antenie Radia Zet w programie Beaty Lubeckiej. Głównym tematem była kwestia renty socjalnej, która była poruszana także podczas ostatniego posiedzenia Sejmu. Iwona Hartwich myślała, że program zszedł z anteny. Powiedziała o jedno zdanie za dużo Na początku programu prowadząca zadała działaczce społecznej pytanie, które nadesłał słuchacz. "Jak się pani udało ukończyć liceum dla dorosłych przy tylu obowiązkach?" - brzmiało pytanie. Słuchacz zapytał także, czy kobieta zdała maturę. - Udało mi się, postawiłam to sobie za sprawę honorową. Nie udawało mi się wcześniej ze względu na opiekę nad synem. Udało się, wszystko przede mną. Być może jeszcze kiedyś skończę studia - mówiła Iwona Hartwich. Prowadząca dopytała jednak posłankę, czy zdała egzamin dojrzałości. - Matura przede mną - podkreśliła rozmówczyni. W dalszej części programu skupiono się na rencie socjalnej i podwyżkach, które zaplanowano w projekcie ustawy, prezentowanym podczas czwartkowego posiedzenia. Pod koniec programu Beata Lubecka podziękowała posłance za rozmowę i dodała, że czekają na książkę, którą Hartwich pisze. - Długo jeszcze mi to zajmie, pewnie z 1,5 roku albo rok, ale mam dwóch wydawców do wyboru. Opisuję wszystko, nawet śmieszne sytuacje - poinformowała dodając, że w następnym kroku tekst trafia do osób, które go redagują i np. dodają znaki interpunkcyjne. Posłanka myśląc, że program nie jest już nadawany na antenie, wróciła do poprzedniego pytania, które dotyczyło jej matury. - Maturę nie wiem, czy zrobię - dodała Iwona Hartiwch, na co zareagowała prowadząca podkreślając, że trzeba. Działaczka społeczna przyznała jej rację. Sejm. Projekt nowelizacji ustawy o rencie socjalnej Podczas czwartkowych obrad Sejmu posłowie dyskutowali nad nowelizacją ustawy o rencie socjalnej. Zakłada ona zwiększenie dodatku z 1217,98 zł netto do kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę. Pomysł ten nie spodobał się m.in. posłom Konfederacji, w tym Bronisławowi Foltynowi, który stwierdził, że pensję minimalną otrzymuje 30 proc. Polaków, a żądanie tak wysokiej renty socjalnej jest w jego opinii, "delikatnie niestosowne". Na słowa posła zareagował Adrian Zandberg z Lewicy mówiąc, że to, co powiedział Foltyn, jest "zwyczajnie nieprzyzwoite". Iwona Hartwich, przedstawiając w Sejmie projekt ustawy zaznaczyła, że podniesienie renty socjalnej do kwoty najniższej krajowej pensji pozwoli osobom z niepełnosprawnościami na "odrobinę więcej godności". Jak dodała, wyższa renta pozwoli m.in. na pokrycie niezbędnych wydatków. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!